Tym razem chciałabym Was zapoznać z lakierem do włosów z którym się już od jakiegoś czasu nie rozstaję, czyli lakierem firmy Kallos z serii KJMN. Polecam ten lakier przede wszystkim posiadaczkom dłuższych kłaczków :), ponieważ pozwala on uniknąć zlepienia włosów, są one sprężyste i miękkie, ale dobrze utrwalone, bez efektu hełmu i usztywnienia. Lakier ten jest przeznaczony zwłaszcza do ochrony naszej fryzury przed wilgocią oraz promieniami UV. Idealnie się sprawdza jeśli chcemy unieść włosy u nasady, nadać im objętości, a nie czuć się jak w natapirowanej peruce rodem z baroku. W stosunku do swojej pojemności kosztuje wręcz grosze - na allegro ok. 15zł za - UWAGA - 750ml - czyli duże opakowanie "fryzjerskie". Wystarcza na dobrych kilka miesięcy. Łatwo da się go wyczesać, przy czym nie pozostawia naszych włosów "poszarzałych", jak to się często zdarza po lakierze. Ja na dodatek lubię bardzo też jego charakterystyczny zapach - miło się go używa, bo nie "daje" alkoholem po nozdrzach tak jak potrafią niektóre inne lakiery (co często dzień po imprezowaniu jest niewskazane, bo wywołuje u mnie pewien niezbyt przyjemny odruch :D).
Jeśli chodzi o skład - muszę się przyznać, ekspertką od składów lakierów to ja nie jestem, ale postaram się, głównie na bazie specjalistycznych stron zajmujących się składnikami tego typu kosmetyków, troszkę przybliżyć, co takiego ma w środku. Sama się czegoś nauczę :D.
Zatem na pierwszym miejscu - alkohol, czyli rozpuszczalnik w którym zawieszone są inne substancje obecne w kosmetyku. Można by zapytać - dlaczego nie woda? Już wyjaśniam! Alkohol po prostu bardzo szybko odparowuje - nie pozostaje na włosach, zostawia tam tylko rozpuszczone w nim składniki. Gdyby zamiast alkoholu była woda, trzebaby sporo odczekać zanim odparowałaby z włosów. No i przy okazji nie wszystkie substancje - np. niektóre związki organiczne, są rozpuszczalne w wodzie.
Drugie i trzecie miejsce zajmują propan i butan - gazowe węglowodory, czyli tzw. gazy pędne - dzięki ich obecności w formie sprężonej, lakier wydostaje się z butli lakieru do włosów w formie aerozolu. Nieco dalej w składzie znajduje się też trzeci składnik mieszanki pędnej - izobutan.
Nazwy czwartego składnika na liście nie będę próbowała przetłumaczyć, bo nie mam pewności czy zrobię to poprawnie, no i nie sądzę, żeby komuś było to bardzo do szczęścia potrzebne ;). Po prostu - Acrylates/t-Butylacrylamide Copolymer - czyli rodzaj kopolimerów związków organicznych, które to są głównymi składnikami odpowiedzialnymi za utrzymywanie naszej fryzury w ryzach i utrwalanie jej.
Kolejne składniki o obcych nazwach - Aminomethyl Propanol - substancja buforująca, stabilizator pH, uznany za substancję bezpieczną w kosmetykach. PEG-PPG-18/18 Dimethicone - silikon, substancja emulsyfikująca, czyli umożliwiająca tworzenie emulsji i zapewniająca, że kosmetyk pozostanie w niezmienionej formie, nie objęta restrykcjami jeśli chodzi o zastosowanie w kosmetykach w UE, czyli uznana za nieszkodliwą, ale nie powinna być stosowana na uszkodzoną skórę. PPG- 3 Mirystyl Ether - emolient, składnik natłuszczający, utrzymuje właściwe nawilżenie włosa, substancja zaklasyfikowana jako nieszkodliwa.
Nareszcie pojawia się trochę bardziej znajomo brzmiący składnik - pantenol - pochodna witaminy B5, składnik antystatyczny i nawilżający, kondycjonujący włosy, nieweluje zgubne działanie promieni UV.
Kolejne dwa składniki - może brzmią obco, ale tak naprawdę znamy je dobrze - octan tokoferylu, bo o nim mowa, to pochodna witaminy E - antyoksydanta i substancji kondycjonującej skórę i włosy oraz neutralizującej działanie UV na naszą skórę, natomiast palmitynian retinylu - to stabilna pochodna witaminy A, która również ma działanie odżywcze, ale - uwaga, substancja ta podczas rozpadu (pod wpływem UV) powoduje wydzielanie się wolnych rodników, jednak jako że występuje tu razem z bardzo dobrym antyoksydantem - nie mamy się o co martwić. No i naszym włosom wolne rodniki raczej nie zaszkodzą, bo włosy są zbudowane ze skeratynizowanych - czyli zarazem martwych, komórek ;).
Przedostatni na liście jest olej ze słonecznika, który to właśnie dostarcza wyżej wymienionych witamin, natomiast na ostatniej pozycji znajduje się benzofenon-3 - substancja chroniąca przed promieniami UVB i częściowo przed UVA. Jego skuteczność oraz nieszkodliwość jest aktualnie poddawana w wątpliwość, jeśli chodzi o działanie na skórę, ale myślę, że na włosach krzywdy nam nie zrobi ;).
Skład: Alcohol, Butane, Propane, Acrylates/t-Butylacrylamide Copolymer, Aminomethyl Propanol, Parfum, PEG-PPG-18/18 Dimethicone, PPG- 3 Myristyl Ether, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Helianthus Annus (Sunflower Seed Oil), Benzophenone-3
Lakier ze względu na działanie mogę szczerze polecić zwłaszcza długowłosym. Składowo nie różni się zbytnio od innych tego typu kosmetyków na rynku, a naprawdę fajnie działa i ja na pewno wybiorę go chętniej niż zwykłe lakiery drogeryjne, również ze względu na cenę i pojemność.
:jupi: dziękuję za dedykację :D :*
OdpowiedzUsuńnie uzywam lakierow, ale chyba bym sie skusila na ten;) zaden lakier mi nie pasowal bo nie utrwalaly mi wogole fryzury a wlasnie klaczki mam troche dlugie;) dobrze, ze jest allegro:D czasami sie przydaje;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypasuje Ci tak jak mnie :D Moje włosy są bardzo niepodatne na kręcenie na przykład i jak zakręcę - czy to na lokówkę czy na wałki, no na cokolwiek, to 2 godziny to jest max co mi mają do zaoferowania. A dzięki temu lakierowi przez 3 dni miałam loki (wiadomo tu bardziej skręcone, tu mniej po tym czasie, ale zawsze!) - nie mogłam w to uwierzyć... I nie używałam pod kręcenie żadnej pianki, lotonu ani niczego - tylko pryskałam lakierem.
OdpowiedzUsuńJa nie używam w ogóle lakierów do włosów. ;P
OdpowiedzUsuń