czwartek, 2 czerwca 2011

SkinFood - GoldKiwi Sun Cream SPF36 PA++ - filtr przeciwsłoneczny

PLUSY:
- jeden z niewielu filtrów jakie znam, który nie bieli :D
- prześliczny zapach - wbrew pozorom nie kiwi, ale coś owockowo-filtrowego (filtry zwykle mają charakterystyczny zapach i tutaj jest on obecny, ale ja na przykład bardzo go lubię), jakby owocowo-kokosowego?
- filtr anty-UVB w wysokości SPF36 i anty-UVA czyli PA++ - ochrona średnio-wysoka - dla mnie idealny, bo blokerów nie lubię - zawsze jest możliwość, że wysmarujemy się niedokładnie i porobią się plamki :D
- konsystencja takiego troszkę bardziej gęstego mleczka - bardzo przyjemnie się nakłada, nie rozlewa się
- wchłania się do matu - bardzo mnie to zaskoczyło pozytywnie!
- makijaż dobrze się na nim trzyma
- skóra wydaje się być wygładzona i nawilżona
- nie jest tłusty - a przynajmniej robi wrażenie, że nie jest, bo co ma w składzie - nie mam pojęcia... :(

MINUSY:
- dostępny tylko przez ebay - najlepiej zamawiać z Korei, na polskich stronach oferujących azjatyckie kosmetyki jeszcze go nie widziałam, ale być może to tylko kwestia czasu :)
- cena pełnowymiarowego opakowania to na ebay około 45zł za 50ml - troszkę niższa niż ceny np. filtrów Anthelios z La Roche Posay - ale moim zdaniem to dość wygórowana cena za filtr, którego składu nie znam i nie wiem czy jest stabilny...


OCENA OGÓLNA:
5
Bardzo sympatyczny filtr, ale wyższej oceny nie będzie, bo cena mimo wszystko troszkę za wysoka za taką objętość kosmetyku (może azjatyckie kosmetyki przyzwyczaiły mnie już po prostu do niższych cen :D ), którego składu w dodatku pewnie nigdy nie poznam (przekopałam pół internetu i nie znalazłam, a mój koreański niestety dość słaby - no bo rozumiecie tutaj takie nazwy chemiczne - no... to nie są proste rzeczy :D) - jeżeli się na niego natkniecie proszę o podesłanie na maila - podany w zakładce "Kontakt". Naprawdę świetnie się wchłania i buzia jest gładziutka po nim, nie świeci się... Zastanawiam się nad pełnowymiarowym opakowaniem, ale z drugiej strony mam aktualnie filtr, który wypróbowuję i radzi sobie nieźle (oczywiście będzie recenzja ;) )... Ja mam tendencję do szukania dziury w całym, a mój kosmetykoholizm wcale mi w tym nie pomaga ;). Właściwie to po objętości opakowania mniemam, że jest on przeznaczony docelowo do twarzy, bo na całe ciało to już w ogóle za droga zabawa... A może przesadzam?

Ten post jest dedykowany Maus, która ciekawa była tego filtra :D. Jutro post o kolejnej próbeczce - SkinFood Aloe specjalnie dla Luśka :).

11 komentarzy:

  1. Mniam te kosmetyki muszą być super(z tej firmy) szkoda, że takie drogie i tak słabo dostępne;/
    Zapraszam na http://www.good-for-you.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak przez Was kupię coś z tych kosmetyków to normalnie nie wiem co zrobię :D A dziś już przeglądałam ebaya w tym celu, więc jest blisko :P Ale przyznam, że nieco odstrasza mnie właśnie fakt, że nie wiadomo co tam jest w składzie... Czy we wszystkich azjatyckich kosmetykach tak jest, czy może któreś mają jednak składy w jakimś normalnym języku? :P

    OdpowiedzUsuń
  3. @GoodForYouDP - nie są takie znowu drogie - porównywalne do normalnych kosmetyków w Polsce właściwie tylko tyle, że trzeba zamawiać z końca świata ;)

    @Kate - ja właśnie składam nowe zamówienie :D Nie we wszystkich tak jest - do wielu z nich są podane składy, albo można je znaleźć w internecie, więc nie jest tak źle :D

    OdpowiedzUsuń
  4. mam też tę próbkę i podobne odczucia co ty :) jakby udało ci się dorwać skład, to napisz proszę na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O super... dziekuje :* moze kiedys tez trafi mi sie ta probka :D chetnie bym po przetestowala. I ogolnie zaluje, ze nigdzie nie mozna dorwac skladow produktow Skinfood... troche tego nie rozumiem :]

    OdpowiedzUsuń
  6. "mój koreański niestety jest słaby" leże ze śmiechu po prostu ^^ U mnie lepiej z japońskim, znam kilka zwrotów =] Ale to prawda warto znać skład, u mnie się dopiero niedawno okazało, że jestem uczulona na SLS w szamponach na 2 miejscu jest najczęściej, i teraz mam problem z kupnem =[

    OdpowiedzUsuń
  7. @anu - jeśli tylko znajdę zaraz uzupełnię posta :)

    @maus - sporo da się wygrzebać gdzieś w internecie - druga rzecz, że jest często dużo błędów w nich :(

    @Natasza Miszczuk - bez SLS mogę Ci polecić szampon z Rossmanna Babydream lub Hipp :) - dla dzieciaczków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęciłaś mnie nim :) Z tym, że cena faktycznie trochę wysoka i nie wiem czy filtr nie za wysoki dla mnie. Ale ten zapach kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. skład przy filtrach to podstawa,
    ja bym nie ryzykowała kasy na foto NIE? stabilny;)

    zapraszam na rozdanie
    http://braworka.blogspot.com/2011/06/rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś otagowana :)
    http://polishmakeupbag.blogspot.com/2011/06/tag-top-10-award.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zapraszam ponownie! :)