PLUSY:
- świetnie zmywa sebum ze skóry jednocześnie nie powodując późniejszego ponownego przetłuszczenia (czasem tak się dzieje, bo skóra odpowiada obronnie na pozbawienie jej bariery lipidowej)
- samodzielnie słabo się pieni - to akurat zaleta przy stosowaniu na buzię
- dobrze pieni się na gąbce - gdy chcemy zastosować je na ciało
- bardzo dokładnie myje - daje "tępe" uczucie na skórze
- nie wysusza skóry - mam tendencję do suchych dłoni po mydle - tutaj nie było takiego problemu
- cena - w drogerii Paatal to kwestia bodajże 2-3zł - aktualnie w ofercie mają różne produkty firmy Organic Aid w śmiesznych wręcz cenach (zastanawiam się nad zakupem tych do włosów :D)
- w opakowaniu ulotka mówiąca o całym zakresie możliwych zastosowań produktu - bardzo przydatne!
MINUSY:
- co za śmierdziuch! dla mnie coś okropnego... ja rozumiem organiczny produkt... ale aż tak organiczny? :D - z trudem je testowałam, chociaż mojej mamie na przykład zapach w ogóle nie przeszkadzał...
- nie mogę znaleźć składu... więc standardowo - jak znajdziecie - podeślijcie proszę :)
- nie prezentuje się najpiękniej i raczej nie położę go w mydelniczce ;)
OCENA OGÓLNA:
3+/6
Mogłabym je pokochać... Tak, mogłabym - gdyby nie zapach... Mój nos po prostu go nie zdzierży i kropka. To zadziwiające jak różnie ludzie reagują na zapachy - ten mnie zupełnie odstręcza, a kilku osobom, które wąchały to mydełko kojarzył się przyjemnie. No cóż - niestety nie byłam wśród tych osób. Mydełko ma naprawdę wiele zalet i spełnia swoje zadanie bardzo dobrze - gdyby nie ten zapach dostałoby 5-tkę, ale jako, że moja opinia w kwestii zapachu jest subiektywna i taka pozostanie - niestety ocena za zapach spada o 1 oczko :(. Ponadto nie ma składu na opakowaniu więc tak do końca nie mogę powiedzieć czy rzeczywiście jest organiczne - pozostaje wierzyć na słowo firmie Organic Aid (ja akurat nie wątpię w to i mam nadzieję, że bym się nie zdziwiła ;)) - mimo wszystko jeszcze pół oczka w dół za to i tym sposobem mamy ocenę 3+.
Dziękuję firmie Paatal za umożliwienie przetestowania tego mydełka, nie miało to wpływu na moją ocenę :).
Sam kartonik jest ładny, ale kolor tego mydełka - bleee. Miałam już wejść na paatal żeby jakieś kupić, a tu niespodzianka - żadnych mydełek nie ma
OdpowiedzUsuńJak dla mnie mydełka Organic Aid są idealne :D Uzależniłam się od nich - miałam piżmowe, aloesowe i zwykłe z wit. E. Mając skórę bardzo wrażliwą i suchą korzystałam tylko z mydełek dla dzieci. OA są o niebo lepsze - bardzo dobrze się pienią, skórę po nich mam miękką i wręcz nawilżoną! Skóra twarzy po ich użyciu jest idealnie oczyszczona (mam cerę mieszaną) co daje rezultat w zmniejszonej ilości wyprysków. Super są nawet po depilacji - łagodzą podrażnioną skórę.
OdpowiedzUsuńZapachu nie będę komentować bo to indywidualna sprawa - dla mnie OK :) Czekam na dostawę w PAATAL ;)
patricja
Wow wygląd jest bardzo, no naprawdę bardzo zachęcający.
OdpowiedzUsuń....
Brak słów
Boże- jak to mydło wygląda! Bleh!
OdpowiedzUsuńWygląda jak jakiś metalowy klocek, a nie mydło ;)
OdpowiedzUsuńEj, mi się podoba. Lubię takie słodkie brzydale, które wyglądają na coś zupełnie innego niż są w rzeczywistości :P A zapach, kurde, nie mogę sobie wyobrazić jak mydło brzoskwinkowe może być śmierdziuchem, hehe. Chya muszę sobie je sprawić, bo mnie urzekło :)
OdpowiedzUsuńCo za cudeńka :) super!
OdpowiedzUsuńmydelko wyglada jak kawalek lakierowanego drewna :)
OdpowiedzUsuńnie wygląda za ciekawieALE... gorzki lek najlepiej leczy! może śmierdziuch właśnie tym wynagradza działanie :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie soczyste, ale samo mydełko nie zachęca :D
OdpowiedzUsuń