PLUSY:
- delikatny peeling enzymatyczny dobry dla wrażliwej skóry
- peeling bezzapachowy
- maseczka o przyjemnym zapachu - podobnym do kremu z tej serii tylko intensywniejszym - mnie przypomina zapach bitej śmietany :D
- dobrze nawilża
- ma działanie lekko wygładzające
- dwie saszetki - peeling - krok I, i maseczka - krok II
- cena - 4zł - można sobie od czasu do czasu taką małą przyjemność zafundować bez uszczerbku na portfelu
MINUSY:
- peeling dla mnie troszkę za słaby - moja skóra nie jest specjalnie wrażliwa i przydałby się mocniejszy, ale skoro przeznaczenie jako takie jest dla skóry wrażliwej, to nie jest to właściwie do końca minus (jedynie dla mnie ;) )
- maseczka długo się wchłania
OCENA OGÓLNA:
5/6
Sympatyczna maseczka, szczególnie dla osób ze skórą wrażliwą, którym intensywne peelingi robią krzywdę. Tutaj mamy delikatny enzymatyczny peeling i łagodną maseczkę - dobrany duet. Maseczki generalnie powinno się stosować po peelingu, zatem tutaj duży plus dla firmy Bielenda, że o tym pomyśleli. Peeling, tak jak pisałam, trochę za delikatny dla mnie, ale przystosowany rzeczywiście do wrażliwców :). Natomiast maseczka wolno się wchłania - po 20 minutach zebrałam jej nadmiar palcami, a resztę wklepałam w skórę. Mam przesuszoną skórę, która broni się przed tymże przesuszeniem nadmiernie się tłuszcząc - efekt - błyszczenie... Dzięki tej maseczce to błyszczenie zostało opanowane, nie musiałam się pudrować nadmiernie, stąd wnoszę, że rzeczywiście nawilża - czyli zadanie swoje spełnia. Ogólnie uważam, że to produkt zasługujący na mocną 5.
Bardzo przydatna recenzja :)
OdpowiedzUsuńJa lubię mocne złuszczanie, więc enzymatyczny nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńna pracowni (studiuję kosmetologię) mamy właśnie kosmetyki firmy Bielenda i są całkiem fajne :) akurat ten peeling i maseczka nie są dla mnie, gdyż mam całkowicie inny rodzaj cery i bardzo żałuję, że ta seria z bawełną nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzydatna recenzja - w gąszczu podobnych produktów fajnie jest móc polegać na czyjejś opinii. Zwłaszcza, że ja nie mam specjalnego rozeznania w maseczkach i peelingach ;)
OdpowiedzUsuńna pewno się na nią skuszę przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńbędę musiała się skusić
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja;) Wiele słyszałam o tym produkcie, będę więc musiała się skusić;)
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję, miałam płyn do demakijażu z serii Bawełna, więc może i dam szanse "saszetką"
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie
OdpowiedzUsuńhttp://kobiece-wariacje.blogspot.com/
Mam, używam i bardzo lubię. Też jakiś czas temu pisałam o tym miłym duecie.
OdpowiedzUsuń