- cena - ok. 13zł - w dodatku dostępny praktycznie w każdej drogerii
- leciutka konsystencja, która łatwo się rozprowadza
- prześliczny zapach - kojarzy mi się z zapachem bitej śmietany :D długo go czuć co akurat mnie odpowiada, gorzej jak komuś zapach nie podpasuje... no ale dla mnie to plus, bo mi się podoba :)
- szybko się wchłania, prawie do matu, zostaje taki naturalny lekki połysk na buzi
- nadaje się pod makijaż - nie zmienia koloru podkładów ani pudrów - przynajmniej tych, których ja używam :)
- nawilża - mam skórę mieszaną i odwodnioną - nie powoduje u mnie nadmiernej produkcji sebum (większej niż zwykle) a jednocześnie czuję, że nawadnia ją, a to mi bardzo odpowiada, myślę, że poradzi sobie również ze skórą bardziej suchą niż moja
- świetnie się spisze w okresie jesienno-zimowym i wiosennym - jesienią nawilży odwodnioną letnim słońcem skórę, zimą zabezpieczy przed działaniem suchego powietrza z ogrzewania i promieniami słonecznymi (które zimą wbrew pozorom są dla nas jeszcze bardziej niebezpieczne), a wiosną przygotuje skórę na przyjęcie pierwszych promieni słonecznych - zawiera naturalny filtr UV - latem wolę konsystencję hydrożelową w kosmetykach, zapach też wydaje się bardziej odpowiedni na chłodniejsze pory roku
- wydajny - nie potrzeba wiele nakładać, bo produkt świetnie się rozprowadza
- krem na dzień i na noc
MINUSY:
- przy bardzo mocno podrażnionej skórze - np. pod nosem gdy mamy katar - szczypie, jak większość kremów :(
- parabeny w składzie :(
OCENA OGÓLNA:
4/6
Sympatyczny krem! Uważam, że to udany produkt Bielendy i właściwie mogę go polecić posiadaczkom cery podobnej do mojej i trochę bardziej wysuszonej. Krótko mówiąc - niezły krem za dobrą cenę :) - to lubimy! Jedyne do czego mogę się przyczepić, to te parabeny w składzie, bo krem jest do cery wrażliwej, więc najlepiej, gdyby ich nie było... Mimo wszystko jednak zdecydowanie plusy przeważają nad minusami. Ja ten kremik polubiłam, bo jest niedrogi, wydajny i działa tak jak powinien, nie gryząc się przy tym z produktami do makijażu.
Fajnie ten krem się prezentuje :). Ja kiedyś miałam peeling z tej serii właśnie i też mi bardzo przypadł do gustu :).
OdpowiedzUsuńten krem to raczej na wiosnę się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się opakowanie, a jeżeli naprawdę ma zapach bitej śmietany to nie pozostaje mi nic innego jak tylko go wziąć przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
O kurde, to mnie by strasznie szczypał :( Nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńFajny kremik, miałam z tej serii kasztan do cery naczynkowej i był dobry:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie znalazłam Twojego bloga szukając recenzji BB cream'u Missha Perfect no.23, bo taki kupiłam online i się zastanawiałam czy będzie to dobry kolor dla mnie - świetne swatche :) Bardzo mi się tu podoba, podajesz wiele przydatnych informacji o produktach, które testujesz. Dodaję Twój blog do obserwowanych i z pewnością będę tu często zaglądać w poszukiwaniu info na temat różnych kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Joanna z www.violinstyle.blogspot.com
Oglądałam go całkiem nie dawno na półce w sklepie i myślałam nad jego zakupem :)
OdpowiedzUsuńMogę zapytać czym robisz zdjęcia, bo mają świetną jakość!
Ma bardzo ciekawą zakrętkę czy tam jak to nazwać ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, bardzo mi się podoba ;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
http://bitwa-na-kosmetyki.blogspot.com/
Zaobserwujemy ?
dostałam ostatnio próbkę tego kosmetyku w swojej drogerii. niestety to krem nie dla mnie. Czułam, że moja skóra bardzo słabo wchłania ten krem.
OdpowiedzUsuńszukam od Bielendy kremu z tej serii Oliwkowego - ale mam przeogromne zapasy kremów póki co. Poza tym mam wrażenie, że ma dla mnie zbyt lekką konsystencję.:)
OdpowiedzUsuń