- nadaje do układania długich włosów - nie skleja, nie robi strąków, ale myślę, że to przy włosach półdługich i krótkich (gdzie jest mniejsze obciążenie) poradzi sobie lepiej niż z utrwalaniem długich
- utrzymuje w ryzach wyprostowane włosy
- bardzo łatwo się wyczesuje nie pozostawiając szarego nalotu
- charakterystyczna - sympatyczna i nowoczesna, szata graficzna - nie sposób go zgubić w łazience :D
- dobry rozpylacz, daje równomierną mgiełkę lakieru, nie zapycha się
- nie wysusza włosów
- spray bez aerozolu - bardziej przyjazny dla środowiska
- bardzo wydajny przez formę sprayu
MINUSY:
- nie radzi sobie z utrzymaniem nawet lekkiej objętości po natapirowaniu na moich długich i ciężkich włosach - jednak jest to lakier o poziomie Hold Factor 3/6 więc właściwie nie jestem pewna czy mogę wymagać, aby moje niechętne do współpracy kłaki utrzymał w ryzach (moje włosy są z kręgu tych, które wyprostowane falują się i kręcą, pokręcone - prostują, natapirowane - klapną - żyją własnym życiem ;) )
- cena - 72zł - ojoj! za lakier do włosów, który niespecjalnie przypadł mi do gustu? Raczej nie... ale wiadomo - kosmetyki profesjonalne rządzą się własnymi prawami ;)
OCENA OGÓLNA:
2/6
Niestety, to mój najmniej ulubiony produkt Kemon. Nie wiem, jakoś jeszcze nie dostrzegłam jego potencjału. Na mnie chyba po prostu nie działa. Hold Factor zdecydowanie za słaby do moich włosów z tendencją do opadania. A przecież od lakieru wymagam tylko, żeby utrzymywał objętość podtapirowanych wcześniej włosów, bo o utrzymaniu loków w tym przypadku to nie ma co nawet marzyć ;). Do tego cena, która do mnie zupełnie nie przemawia niestety zwłaszcza, że z tego lakieru jestem średnio zadowolona. I nawet zapach tutaj mi nie odpowiada, więc najwyraźniej po prostu to nie dla mnie... Fajnie, że spray nie jest aerozolem zawierającym mieszankę gazów pod ciśnieniem, a po prostu psikaczem - taką formę akurat lubię. Nie pachnie alkoholem i nie zauważyłam, żeby wysuszał włosy, więc chyba tego nie czyni. Myślę, że osobom krótkowłosym, które nie potrzebują intensywnego utrwalenia może podpasować, ale mnie z pewnością nie :(. Długowłose z niesfornymi kłakami i chęcią na ich okiełznanie - tak jak ja - muszą szukać mocniejszej opcji :). Ja wybieram lakier firmy Kemon - Adrenaline <-- tutaj recenzja.
Lakier i inne produkty firmy Kemon są dostępne w salonach fryzjerskich wyszczególnionych tutaj oraz przez internet - tutaj.
Bardzo dziękuję polskiemu dystrybutorowi produktów marki Kemon za udostępnienie kosmetyków do testowania, jednocześnie zapewniam Was, że nikt nie miał wpływu na moją opinię o produkcie - jest to moja osobista i jak najbardziej obiektywna ocena :).
Wspieramy WOŚP!
Zapraszam Was jeszcze raz do licytacji maskotki ufundowanej przez firmę Kemon - dochód z aukcji jest w całości przeznaczony na wsparcie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Na aukcji do wylicytowania jest Nomek-Siulek, który czeka na swój nowy dom i możliwość pomocy dzieciom i mamom - w tym roku Orkiestra gra aby uzbierać pieniądze na zakup aparatury podtrzymującej życie wcześniaczków oraz na pompy insulinowe dla przyszłych mam.
Cena wywoławcza Nomka-Siulka to 30zł, a życie dzidziusiów jest przecież bezcenne, dlatego szczerze zachęcam Was do wsparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w ten sposób :).
właściwie nie używam lakierów do włosów... kilka razy na rok się zdarzy ;)
OdpowiedzUsuńCena zabójcza jak na lakier...
OdpowiedzUsuńMiałam ten lakier i był całkiem fajny, przy czym ta cena mnie zwaliła z nóg. Kupiłam go w dużej promocji, jednak po regularniej cenie nigdy bym go nie nabyła, skoro mogę mieć lepszy za 14zł ;)
OdpowiedzUsuń