- forma kostki - bardzo wygodna, łatwa w stosowaniu jak mydło, idealna do zabrania w podróż - można wziąć do bagażu podręcznego do samolotu, a w dodatku jest duuużo lżejsza niż tradycyjny szampon
- zawiera szampon i odżywkę w jednym (widać na zbliżeniu - te jasne plamki to odżywka) - kolejna cecha in plus jeśli chodzi o podróżowanie z nią
- CUDOWNY zapach <3 - pachnie identycznie jak żel pod prysznic Flying Fox
- dobry skład - jak to w Lushu bywa - wegetariański
- skutecznie myje włosy
- nie trzeba po niej stosować odżywki - włosy rozczesują się raczej standardowo (ja i tak wspomagam się zawsze olejkiem z Kallosa, który widnieje wśród hitów 2011)
- bardzo dobrze się pieni
- jest szalenie wydajna - może z 3 butelkami normalnego szamponu to przesadzili, ale spokojnie zastąpi 2 - przynajmniej dla moich długich włosów
- nie jest agresywnym szamponem - nie czyści jak Seanik, a zatem nadaje się również do włosów farbowanych
- nie wysusza włosów - dobra dla zniszczonych i sucharkowych końcówek
- nie musimy szorować szamponem bezpośrednio po włosach (włosomaniaczki dostają na tą myśl zapewne mikrozawału ;) ) - można namydlić ręce i myć włosy pianą
MINUSY:
- zapach mógłby się dłużej utrzymywać na włosach, bo jest boski, ale niestety nie pozostaje z nami na długo
- nawet w obliczu wydajności - cena jest dość wysoka - zwłaszcza przy aktualnych szalonych kursach walut - jeszcze najbardziej opłacalny jest zakup wspólny na wizażu, na allegro z wysyłką wychodzi około 40zł, a bezpośrednio ze strony - 6 funtów + wysyłka - wcale nie tania - w sumie cena jak z allegro :/
OCENA OGÓLNA:
5+/6
Bardzo lubię! Zwłaszcza za zapach. Ocena obniżona za cenę, która niestety sprawia, że chyba zacznę ją oszczędzać... A jest tak super wygodna w użytkowaniu, że wcale mi się to nie uśmiecha! Moja Lushowa mania przeszła już dawno, co nie zmienia faktu, że lubię od czasu do czasu czegoś nowego spróbować lub wrócić do starego ulubieńca (Aqua Mirabilis <3). W przypadku Godivy zadecydował fakt, że doszły mnie słuchy, że pachnie jak Alien Thierry'ego Muglera - które to perfumy również są moim hitem 2011. Moja opinia? Zupełnie nie przypomina mi zapachu Aliena, ale i tak jest boska i nie żałuję zakupu ;). Jeżeli chcecie się skusić na jakiś szampon w kostce - to Godiva jest zdecydowanie najlepszym wyborem :).
już tak się długo przymierzam, do tych szamponów z lusha, z tym, że myślałam o tym czerwonym (nie pamietam nazwy, chyba new) ale cena zabija ;c
OdpowiedzUsuńA u mnie Godiva sprawdziła się zdecydowanie najgorzej ze wszystkich szamponów Lush które wypróbowałam.. Pachnie bosko ale strasznie plątała moje włosy.. :(
OdpowiedzUsuńczegoś takiego jeszcze nie miałam :) tylko centa trochę wysoka ;/
OdpowiedzUsuńCena mogłaby być rzeczywiście niższa, jeżeli to taki świetny produkt to Lush się za bardzo ceni :)
OdpowiedzUsuńProdukt świetny tylko cena ...
OdpowiedzUsuńObserwuję i mam w blogrollu :)
Pozdrawiam
Ja uzywalam tego szamponu o ktorym piszesz ale dla mnie ten zapach byl za silny i kawalki z tego szamponu zostawaly mi we wlosach ale lubilam jak on myl moje wlosy wiec zamienilam go na lush ultimate shine shampoo
OdpowiedzUsuńooo...super jest lush
OdpowiedzUsuńalez nabrałam ochoty na te cuda:))a jets sklep internetowy Lush'a?
OdpowiedzUsuńoczywiście :)
Usuńhttps://www.lush.co.uk/
Naprawdę potrafisz zachęcać, tylko szkoda, że nie dostanę tego szamponu w kostce stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie Godive choc mimo wszystko wole plynne szampony z Lusha:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na KONKURS na moim blogu http://beaaatka21.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jakby się sprawdził na moich włoskach :)
OdpowiedzUsuńTej kostki jeszcze nie próbowałam, ale moim ulubieńcem jest NEW :D
OdpowiedzUsuńwidzę że jestes lush'ową maniaczką;) też bardzo lubię te produkty, ponieważ są naprawdę eco. szkoda jednak, że nie ma ich w Polsce, a może słyszałaś coś na ten temat???może jednak sie zdecydują?pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkiedyś byłam - teraz trochę mniej ;)
Usuńz tego co wiem, to nie zamierzają się do Polski sprowadzić jak na razie, chociaż plotki jakieś są :)