PLUSY:
- działa - rzeczywiście przyspiesza gojenie (nabłonkowanie) otarć, łagodzi oparzenia i podrażnienia
- przyjemny zapach - dla niektórych może być trochę zbyt intensywny, ale mnie nie przeszkadza
- dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu na skórze
- bardzo wydajny produkt (cena ok. 32zł przy tej wydajności jest korzystna)
- kojące działanie można zaobserwować dość szybko po nałożeniu
- dość długa data ważności (2015r.)
MINUSY:
- brak
OCENA OGÓLNA:
5+/6
Muszę przyznać, że nie wiedziałam jak zabrać się do recenzji tego produktu. Jest to bardziej emulsja lecznicza niż kosmetyk i działa doraźnie na podrażnienia, poparzenia słoneczne, a także jest przydatna po zabiegach złuszczających. Dla mnie jest godnym zastępstwem Panthenolu, którego zapachu po prostu nie znoszę. Ciekawa jestem czy nadawałaby się do zastosowania na świeży tatuaż - chyba kiedyś wypróbuję :). Na oparzenia nie miałam okazji jej stosować, gdyż staram się unikać słońca, a jeśli już - to zawsze z filtrem. Czasami przypadkowo przyjaram sobie ramiona - wtedy z pewnością sięgnę po produkt Istituto Ganassini. W jaki sposób więc wypróbowałam emulsję neoVIDERM? Otóż - na otarcia na stopach. Skóra moich stóp jest superwrażliwa i praktycznie każde buty powodują u mnie bolesne bąble, które co gorsza zwykle jeszcze się przebijają i odsłaniają wrażliwą warstwę świeżej skóry... Zazwyczaj takie podrażnienia musiałam po prostu przeczekiwać i śmigać w japonkach przez kilka dni, żeby nie urażać bolących miejsc, jednak teraz na pomoc przychodzi właśnie neoVIDERM, który sprawia, że właściwie już na drugi dzień otarcie pokrywa się nabłonkiem i bolesność jest znacznie zmniejszona. Pod tym względem mogę Wam go stuprocentowo polecić. Myślę, że skoro działa na takie problemy to tym bardziej z łatwością poradzi sobie z oparzeniami słonecznymi, chociaż - jak zawsze powtarzam - lepiej zapobiegać niż leczyć - krem z filtrem to podstawa! Emulsja ma dość długą datę ważności, ale polecam trzymać ją w lodówce - zarówno ze względu na to by zachować jej właściwości, jak i na fakt, że posmarowanie zaczerwienionego, piekącego miejsca chłodną maścią z miejsca przyniesie ulgę ;).
Ciekawa jestem czy też borykacie się z niekończącymi się otarciami, pęcherzami i odciskami na stopach od butów? Dla mnie to totalna zmora i już sama nie wiem jak sobie radzić, żeby im zapobiec... Macie jakieś pomysły? Ostatnio w komentarzach Aga podrzuciła mi pomysł, żeby wykorzystać bazę silikonową do makijażu - próbowałyście? Jakie efekty?
mam podobny problem z otarciami na stopach. każde buty, nawet dobrej jakości, skórzane muszą mnie oczywiście obetrzeć :/ słyszałam, że warto smarować stopy specjalnym sztyftem przeciw obtarciom Compeed, ale sama jeszcze go nie używałam.
OdpowiedzUsuńJa jak mam skórzane buty które obcierają to nie stopy, a buty smaruje delikatnie kremem od środka przez co skóra się zmiękcza
UsuńBardzo ciekawy produkt. Idealny chyba na poparzenia słoneczne.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie. Dziś o nowej współpracy.
Mi niestety dość szybko robią się takie otarcia i pęcherzyki,do tego stopnia,że nawet wychodząc na paro godzinny wypad na miasto nie mogę nawet wrócić tak mi się przebije,a że ja zdecydowanie próg bólu mam bardzo nisko i każde nawet lekkie obtarcie skóry mnie cho...bardzo boli ;) to ja zdecydowanie wolę zapobiegać,a jak w najgorszy chyba sposób po prostu zaczełam w miejsce moich stałych otarć,w miejscach gdzie buty mnie obcierają czyli tylna część stopy przeważnie noszę przyklejony kawałek plastra niekiedy go nawet nie widać niekiedy niestety troszeczkę tak,wiem nie jest to jakiś efektowny sposób ale przynajmniej później nie muszę wyć z bólu i mogę chodzić. Co dziwne zawsze ale to zawsze obcierają mnie buty na prawej stopie i przeważnie tam noszę te plastry. Wiem,że może to głupie ale cóż ja zdecydowanie wolę zapobiegać.
OdpowiedzUsuńCiekawy kremik ;D
OdpowiedzUsuńU mnie otarcia od butów to ciągły problem, nie przejdę nawet 1 km a już mam otarcia i pęcherze które jak się przebiją to pieką. :( I może ta emulsja chociaż trochę by pomogła :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo. Każde buty muszę przecierpieć. Ostatnio japonki mnie strasznie obtarły między palcami. Ale pomógł w zasadzie w jedną noc olejek tamanu. Jest tani i niezawodny. Na obtarcia na piętach idealny. Do tego cudnie pachnie. Byłam zdziwiona, że po jednej nocy wszystko praktycznie zniknęło po tym olejku. Jest znakomity też na wszelkie inne ranki na twarzy i całym ciele. Nie rozstaje się z nim od roku:)
OdpowiedzUsuńNie opalam się więc na szczęście nie potrzebuje takich kremików: Obserwuję i zapraszam do mnie. D
OdpowiedzUsuńzrezygnowałam z testowania tej emulsji, ale teraz widzę że by mi się przydała. :) muszę kupić.
OdpowiedzUsuńna oatrcia stop to faktyczie zloty srodek :D
OdpowiedzUsuńDla mojej siostry się przyda.
OdpowiedzUsuńświetny musi być:)
OdpowiedzUsuńPrzydała by mi sie teraz:/
OdpowiedzUsuńczytając Twój wpis poczułam ulgę na moich odartych nogach ! a mogłabyś zdradzić gdzie można ją kupić, bo nie mogłam nigdzie znaleźć takiej informacji ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie na akcję paznokciową pt.: "LETNIE WZORKI" ;))
http://www.domzdrowia.pl/79613,neoviderm-emulsja-do-skory-100-ml.html
Usuń:)
A ja w sumie nie używam żadnych maści ani niczego innego na rany. Ale może czas zacząć. :D
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda, latem mam zawsze pełno zadrapań i ranek, więc muszę pomyśleć nad tym specyfikiem :)
OdpowiedzUsuńJa dostałam do przetestowania ten krem i jestem z niego mega zadowolona :) Efekty widoczne juz po paru uzyciach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia :)
Zapraszam do mnie na rozdanie :
OdpowiedzUsuńhttp://margaritkaaa.blogspot.com/2012/07/gosiaczkowe-rozdanie-urodzinowe.html
Pozdrawiam :)
Przydałby się na oparzenia posłoneczne ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny na pękające pięty
OdpowiedzUsuń