Cześć Dziewczyny!
Chciałabym się z Wami dzisiaj podzielić czymś, co sprawia mi wielką radość i umila codziennie czas spędzany na świeżym powietrzu - a mianowicie - moim ogrodem. Właśnie jego najbardziej mi brakuje w czasie roku akademickiego, kiedy mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu w bloku.
Głównodowodzącym w ogrodowej strefie jest moja mamusia, która po prostu uwielbia babrać się w ziemi, plewić i sadzić przeróżne roślinki. Dzięki jej staraniom możemy cieszyć się owocami, warzywami i ziołami z własnego ogródka :).
Mój numer jeden czyli borówka amerykańska - taka bardzo duża jagoda :) - słodziutka i jagodowa, można zajadać prosto z krzaczka :D. Dla mnie to tym bardziej plus, bo bardzo lubię jagody, ale te zbierane w lesie mogą również nosić jaja tasiemca wywołującego bąblowicę, więc wystrzegam się ich jak ognia (tak samo jak wszystkich innych leśnych owoców, które zjadamy bez gotowania...) - wolę swoje bezpieczne boróweczki :D.
Poziomki - bardzo lubię, chyba nawet bardziej niż truskawki, za charakterystyczny, leśny zapach - tutaj znowu moje własne, ogrodowe zdecydowanie wygrywają z tymi z lasu :D - powód - jak wyżej ;).
Czereśnie - rany jak jak kocham czereśnie <3. To chyba moje ulubione owoce. Na razie nasze drzewko jest jeszcze malutkie i mamy ich niewiele, ale są pyszne i co najważniejsze - nie pryskane żadnym świństwem. A że czasami może jakiś robaczek się trafi - no cóż - nigdy nie wiadomo od czego się tyje :D :D :D.
Jeżyny - już powolutku zbierają się w sobie, żeby dojrzewać. Nie są to może moje ulubione owoce, ale rodzice robią z nich nalewkę - jeżynówkę - bardzo smakowity trunek :D.
Aronia - również powolutku zabiera się za dojrzewanie. Pomimo cierpkiego smaku często pada ofiarą szpaków, co bardzo mnie dziwi, bo ja sama za nic w świecie nie zjem tego owocu - stanowczo za dużo garbników ;). Podobnie jak z jeżynami - również z aronii robimy nalewkę :).
Jabłoni jest w moim ogrodzie kilka, jabłka są wczesno-jesienne, twarde i słodkie - dokładnie takie jak lubię :).
Po raz pierwszy w tym roku będziemy mieć też własne ogrodowe pomidory - jestem bardzo ciekawa jak będą smakowały - na razie obserwuję jak rosną :D.
Moja mamusia założyła również u nas w ogródku w starej balii kąpielowej mały ogródek ziołowy. Planuję sama zrobić coś takiego we wrześniu, w mieszkaniu, do którego się wprowadzamy na nowy rok akademicki - użyję gotowych zestawów z Ikei, które podpatrzyłam na blogach :D. Na tym zdjęciu bazyli - będzie idealna do pomidorków :D.
Melisa o świeżym cytrusowo-miętowym zapachu - działa uspokajająco, ale także odświeżająco. Planuję trochę zasuszyć i zobaczyć czy da się z takiego naturalnego suszu zrobić napar :).
Mięta, bo obie z mamą uwielbiamy mojito, więc także i ona musiała znaleźć się w naszym ziołowym ogródku.
Oprócz wszystkich tych roślin, które przedstawiłam Wam na zdjęciach mamy jeszcze mnóstwo innych - jak chociażby koperek i szczypiorek. Oprócz ogrodu, który mamy przy domu, również na działce rośnie wiele warzyw i owoców, a także spore drzewo - orzech włoski, który co roku daje bardzo dużo orzechów. Poza tym mamy tam rzodkiewki, cebule, marchewki i już sama nie wiem co jeszcze... Ale jest jedna rzecz, którą wiem na pewno - fajnie jest mieć ogród :D :D :D.
A jak tam u Was? Macie ogrody? Albo działki? Preferujecie ogrody kwiatowe czy raczej grządki warzywne? Lubicie ogrodowy chaos jak na romantycznej angielskiej łące czy raczej dworski szyk, poprzycinane żywopłoty jak francuskie ogrody barokowe?
Poziomeczkę to bym wszamała :P W tym roku jeszcze nie miałam okazji ...
OdpowiedzUsuńCzereśni w tym roku udało mi się tylko kilka zjeść, bo szpaki je wyjadły. Też mam w ogrodzie borówkę amerykańską.
OdpowiedzUsuńprzy moim rodzinnym domu jest ogromny ogród z dużym sadem i wielką winnicą (tata jest zapalonym winiarzem). rośnie tam dosłownie wszystko i to w ogromnych ilościach. niestety teraz mieszkam w bloku w Warszawie i w domu bywam tylko od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuń:)no to bym się polubiła z Twoim Tatą:)
Usuńuwielbiam borówki :), w sumie wszystkie owoce lubię. poziomki mniammniamamniam - zaśliniłam się :/
OdpowiedzUsuńprzybijmy sobie piatke :) mi tez na studiach w kamienicy brakuje strasznie ogrodu mojej mamy ktory jest wycackany tak ze a zmilo na niego patrzec. dzis rano do jogurtu nazrywalam sobie borowek z krzaczka :)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
o nowy wyl wygląd ;)
OdpowiedzUsuńja też lubię owoce, nawet te z lasu. wystarczy je dobrze spłukać, żeby nie dostać tasiemca ;)
ja po zajęciach z biologii medycznej na samą myśl, że coś było w takiej bliskości z jajem tasiemca dostaję gęsiej skórki... fufufufu! tasiemcom mówię stanowcze NIE! :D
Usuńja chodze do bio-chemu i miałam niedawno o tasiemcach i też mnie to obrzydza, ale staram się nie przesadzać ;)
UsuńJa ogródka nie mam, ale tak jak w Twoim przypadku maja go rodzice i głownie zajmuje się nim mama. Panuje względny porządek, każde wrzawo ma grządkę :) tylko koper rośnie gdzie chce.
OdpowiedzUsuńTato zajmuje się sadem (jabłonie, grusze, brzoskwinie, wiśnie...)
Ja mam za to na balkonie aloes w doniczce :P i zdechłą miętę (nie wytrzymała upału)
Niestety nie mam ogrodu - tzn. tu gdzie mieszkam, za domem jest tylko posiana trawa, na której można rozłożyć koc i poleniuchować ;) Ale za to moja babcia ma ogródek, po którym uwielbiam buszować - porządkować, podlewać, na śniadanie, obiad, czy kolację przynosić świeżo zerwane zioła, ogórki, szczypior, sałatę itd. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć taki ogródek, ale nie lubię grzebać w ziemi:P Za to na parapecie mam małą hodowlę szczypiorku i bazylii:)
OdpowiedzUsuńdokładnie taki parapetowy ogródek bym chciała w nowym mieszkaniu :)
UsuńU mnie głównodowodzącym ogrodnikiem w domu jest mój tatusiek :)
OdpowiedzUsuńJa własnie mam w lodówce wiaderko borówki amerykańskiej;) Jestem przerażona, jak ktoś pisze, że je jagody prosto z krzaczka w lesie;( Wiele osób nie wie o bąblowicy, a to straszna choroba;(
OdpowiedzUsuńz tym tasiemcem to pojechałaś po całości, boje się teraz cokolwiek zjeśc xD a zawsze takie leśne zwierzę ze mnie było. xD
OdpowiedzUsuńMięta i borówka mniam mniam ;))
OdpowiedzUsuńczereśnie! om nom nom :D
OdpowiedzUsuńFajny ogród, bo jest u Ciebie dużo pysznych owoców :) Kiedyś u dziadka też miałam taki wybór wszystkiego, ale teraz ''na stare lata'' szybciej i łatwiej jest coś kupić, niż zasiać, pielęgnować i czekać aż obrodzi...
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam borówke ;)
OdpowiedzUsuńu siebie nie mam tylko jeżyn i aronii :) a zapraszam na porzeczki, gruszki i wiśnie ;)
OdpowiedzUsuńA ja Ci powiem, Siulko droga, coś z innej beczki - Twoje nagłówki po prostu są bajeczne. Masz takie wyczucie graficzne, że za każdym razem, gdy widzę inny nagłówek to robię wielkie oczy, a szczęka mi opada na podłogę. Piękny, naprawdę piękny i letni :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Dominiko :), właśnie takie było zamierzenie - żeby było letnio i sielsko-anielsko :D Cieszę się, że Ci się podoba :*
Usuńpoziomki jak ja dawno ich nie jadlam ;o
OdpowiedzUsuńAż się głodna zrobilam :)
OdpowiedzUsuńZdjecia genialne ! ;)) Az slinka leci mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia ;)
Mam duży ogród zaraz za domem, i też mamy sporo owoców. :) Maliny, poziomki, truskawki, czereśnie - uwielbiam! :) Moja mama - podobnie, uwielbia prace ogórdkowe. :)
OdpowiedzUsuńwspaniały masz ogród:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam poziomki, borówki i takie zielone jabłka, chętnie bym wpadła do Ciebie posiedzieć pod jabłonką:))
Ojjj ja też podobnie mam ogród i owoce i warzywa <3 pomidorki z własnego ogrodu są zawsze najlepsze i mają nieporównywalny smak do żadnych sklepowych :) no i moja mama też tworzy kolorowe naleweczki ^^ Zapraszam kiedyś jakbyś miała ochotę ^^
OdpowiedzUsuńoj kusisz Sperku, kusisz :D
UsuńNo ba! Czereśni tez u mnie dostatek a pomidorki tylko patrzec jak dojrzeją :D
UsuńNa dworze właśnie mega burza a ja po tym poście czuję się jakbym wróciła właśnie z ogrodu :) Piękne zdjęcia!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa mam i taki i taki ogród i chyba bym nie dała rady mieszkać w miejscu gdzie jest wszędzie beton ;D i wolę chyba nieład w ogrodzie ;)
OdpowiedzUsuńMam zarówno działkę, jak i mini ogródek na balkonie i w kuchni. ;) W kuchni oczywiście zioła - bazylia, mięta, a na balkonie truskawki :) Muszę przyznać, że takie własne truskawki są przepyszne, mega słodkie i trochę przypominają poziomki.
OdpowiedzUsuńA co do nagłówka to zgodzę się z poprzedniczką - świetny jest!
Kochana piękny nagłowek lato jak nic:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, mniam... jakie dojrzałe owoce;)
OdpowiedzUsuńMmm jak soczyście i smacznie u Ciebie. Ja mam ogródek u rodziców, wprawdzie niewielki ale jak cieszy :)
OdpowiedzUsuńSame pysznosci :)
OdpowiedzUsuńPOZIOMKI - narobiłaś mi smaka:p
OdpowiedzUsuńkolorowo i tak... sielankowo ;) aż mam ochotę wybrać się do swojego ogrodu ;)
OdpowiedzUsuńmm... borówki mm... poziomki przepysznie ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci własnego ogródku ;) I tych domowych owoców i jagód- pewnie w smaku trochę się różnią od tych kupnych ;)
OdpowiedzUsuńJa stawiam zdecydowanie na borówki :)
OdpowiedzUsuńCo do ogrodów - moi rodzice mają potężny, sporą część stanowią właśnie warywa, owoce: borówki, maliny, agrest, truskawki itd. Super są takie zbiory na wyciągnięcie ręki, ja jednak sama - nienawidzę grzebać się w ziemi a wiem ile pracy taki ogród kosztuje... Sama będę miała niemalże "sterylny", symetryczny ogród, gdzie trawę kosi się "traktorkiem" ;) Jedyne czego sobie nie odmówię to maliny i borówki. No, pomysł z balią z ziołami też mi się podoba ;)
My też mamy duży ogród, super sprawa :) Uwielbiam z niego malinki, truskawki, pigwa(będzie pycha zimą ususzona na herbatkę :))oraz grusza (ale niestety w tym roku przymarzła i nie będzie owoców, buuu :() a tak to sporo warzyw, jabłonki, agrest, porzeczki, wiśnie, czereśnia, śliwa, orzech włoski i miłość mojej miłości-winogronka, ale raczej na wino odmiany :) też zazdroszczę borówek bo nie mamy :(
OdpowiedzUsuńMiło usiąść z koszykiem malinek w ogrodzie pod jabłonką i rozkoszować się śpiewem ptaków :)
Zabierz mnie do swojego ogrodu ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety mieszkam w bloku i na wszelkie propozycje urządzenia małego ogródka na balkonie rodzinka reaguje sporym protestem. Zazdroszczę Ci takiego ogródka ;*
o rajuśku jakie cudowne zbiory, ja z męzem dopiero zaczynamy naszą przygode z ogrodem i wiem jakie to piękne doznanie;))) dzisiaj jak dzieci cieszyliśmy się z pierwszego czerwonego pomidora!
OdpowiedzUsuń