PLUSY:
- przepiękny zapach - jak olejek do ciasta <3
- bardzo dobry zdzierak
- nawilża skórę
- zapach pozostaje po kąpieli
- przyjemna, jakby piankowata konsystencja
- cena - około 13zł
- wydajność
- skład nie straszy ;)
MINUSY:
- nie zauważyłam
OCENA OGÓLNA:
6/6
Aktualny ulubieniec! Zapach jest absolutnie mój, przypomina mi zapach olejku do ciasta <3. Drobinki są bardzo dobrymi zdzierakami - uwielbiam takie mocne peelingi - czuję, że rzeczywiście działają na moją skórę oczyszczająco. Peeling ma bardzo przyjemną, piankowatą konsystencję, która działa troszkę nawilżająco/natłuszczająco. W przeciwieństwie do peelingów cukrowych, jest wydajny - dużo bardziej niż cukrowce, gdyż drobinki nie ulegają rozpuszczeniu - szorujemy skórę dość długo, nie tracąc właściwości peelingujących. Skład szału nie robi, ale też nie straszy jakimiś koszmarkami, poza tym to tylko peeling, który nie pozostaje na skórze długo. Stuprocentowo polecam fankom "jadalnych" zapachów i mocnych zdzieraków :D.
PLUSY:
- przyjemny zapach
- nie wysusza skóry (ale też specjalnie jej nie nawilża)
- pozostawia zapach na skórze
- przyzwoity skład
MINUSY:
- średnio się pieni - na gąbce oczywiście lepiej, ale ogólnie średniawo
- cena - ok. 12zł - za objętość 225ml - tak sobie, dla mnie sporo
OCENA OGÓLNA:
3/6
W przeciwieństwie do poprzednika - nie zachwycił mnie. Wcześniej miałam masło do ciała z tej linii zapachowej i zapach po prostu mi się znudził, dlatego nie przyjęłam tego produktu tak entuzjastycznie jak waniliowo-daktylowego peelingu. Być może dlatego też jego ocena tak drastycznie spadła, ponieważ oprócz zapachu, nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Nie powalił mnie, nie kupię go sama, choć to przyzwoity produkt i spełnia swoje zadanie, ja jednak lubię sprawiać sobie takie małe przyjemności kąpielowe, które zadowalają mnie w większym stopniu. Jeśli lubicie kokosowo-bananowe połączenia, zapewne przypadnie Wam do gustu, ale cudów nie oczekujcie ;).
A ja właśnie szukam jakiegoś przyjemnego peelingu - bardzo zachęcająca recenzja, jak tylko spotkam to przygarnę do siebie :))
OdpowiedzUsuńScrub bardzo mnie kusi .. ;p
OdpowiedzUsuńa suflet może być również do mycia ;D
jeśli suflet rzeczywiście do mycia, to pewnie się skuszę :D
Usuńmój małżonek jest zachwycony sorbetem i ubolewa, że się skończył :D niestety cena nie zachęca do zakupu ...
OdpowiedzUsuńja bardzo chętnie podeślę Ci ten mój :D bo ani mnie ziębi ani grzeje, mam wiele kosmetyków, które chętniej zużyję, jak małż chce to pisz na maila :D
UsuńKolejna pochlebna opinia na temat peelingu, będę musiała się w końcu w niego zaopatrzyć, jak pozbędę się zapasów ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu tego scrubu ale za to sorbetu uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńAaaaa. Ta nowa linia zapachowa mam nadzieję, że będzie cuudna :)
OdpowiedzUsuńSorbet jest rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńMiałam sorbet i lubiłam, ładnie pachniał, bananowo ;) Waniliowe miałam masło i ślicznie pachniało, tak baardzo słodki, więc mam ochotę także na scrub, bo właśnie wiele dziewczyn pisze, że mocny z niego zdzierak a więc idealny dla mnie ;)) Mam też ten kawowy suflet do ciała i jestem nim bardzo miło zaskoczona - ma leciutką, taką jakby galaretkowatą konsystencję, szybko się wchłania i nie czuć go wcale na skórze (tylko zapach czuć bardzo długo, bo jest intensywny), więc na lato jest po prostu idealny! I do tego ślicznie pachnie - jak taka słodka kawa, troszkę taka gorzka, w każdym bądź razie zapach bardzo przyjemny ;)
OdpowiedzUsuńczyli jednak suflet nie do mycia a do smarowania, tak jak myślałam :D
UsuńKokos i banany wyobrażam sobie zapach<3
OdpowiedzUsuńpodoba mi się szata graficzna tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za wanilią... Za to zachęca mnie nowa linia Farmony:D
OdpowiedzUsuńten scrub nie tylko "jadalnie" pachnie ale i tak wygląda ^^
OdpowiedzUsuńmmmm , jadłabym :)
OdpowiedzUsuńhaha . :)
chętnie wypróbowałabym ten scrub ;)
OdpowiedzUsuńTa nowa seria wygląda ciekawie:) Scrub wygląda bardzo pysznie:):)
OdpowiedzUsuńja mam banan i kokos masło do ciała, mmmm, ten zapach! :)
OdpowiedzUsuńOch musi uroczo pachnieć:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa, to dodaje mi twórczych skrzydeł.
Ślę słoneczne pozdrowienia.
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com/
O to zdzierak sobie kupię jak go gdzieś znajdę =] Kawa i tiramisu <3
OdpowiedzUsuńMuszę mieć ten peeling. :) zobaczymy jakie cuda zdziała. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak pachnie kawa i tiramisu:) na pewno wspaniale!
OdpowiedzUsuńpeeling mnie bardzo zachecil :) ciekawe cyz polubie bardziej niz kawowy
OdpowiedzUsuńo Jezu! ten kawowy i cappuccino-wy smakołyk MUSZĘ mieć!
OdpowiedzUsuńobydwa produkty strasznie mnie kusza :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam dobre zdzieraki. Peeling pieknie wyglada, jak lody.fajna konsystencja i kolor. Chce go miec.
OdpowiedzUsuńTen peeling jest cudowny. A zapach...cudo. Sorbetu jeszcze nie miałam, ale na pewno wypróbuję:) Dodaje się do obserwatorów a Ciebie do ulubionych na moim blogu:) Zapraszam:)
OdpowiedzUsuńScrub wygląda smakowicie...
OdpowiedzUsuńHej :) rewelacyjny blog, bardzo lubię do ciebie zaglądać! Zapraszam do mnie, dopiero się rozkręcam! :)
OdpowiedzUsuńAleż te kosmetyki nieziemsko pachną! :-D Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam, duzo sie naczytałam na temat tych kosmetyków, ale jeszcze zadnego nie miałam... Cos ze mna nie tak chyba :/
OdpowiedzUsuńTestowałam 2 kosmetyki z serii Sweet Secret kokos i banan - byłam zadowolona, ale mają swoje minusy. Pachną obłędnie, wszystkie bez wyjątku!
OdpowiedzUsuńTą serię cappuccino wąchałam i jest obłędna, jak zużyję trochę tego,, co mam w domu to na pewno je kupię. Uwielbiam kawowe zapachy - obecnie mam żel pod prysznic kawa z brazylii z YR i balsam cappuccino z marizy - mniam...
OdpowiedzUsuńlove the blog x
OdpowiedzUsuńBubble Pop Electric
zapachy są boskie :)
OdpowiedzUsuńZapachy tych kosmetyków są wręcz do zjedzenia. Miałam balsam czekolada z pistacją albo coś takiego. Mniam:D
OdpowiedzUsuńLove
OdpowiedzUsuńSøgemaskineoptimering