W poście o moich odkryciach 2012 roku napisałam, że podkładowym hitem został BB krem z polskiej firmy Bell. Zauważyłam w komentarzach zainteresowanie tym produktem, w związku z tym przygotowałam dla Was recenzję :). Z tego co wiem, kosmetyk ten pojawił się na rynku całkiem niedawno - ja sama nie wiedziałam o jego istnieniu do czasu, gdy zobaczyłam go w Naturze i pod wpływem impulsu (oj tak...) po prostu go kupiłam. Nie wiem co mnie tknęło, ale chyba jakieś przeczucie po prostu (które niestety równie często zawodzi), bo okazało się, że ten BeBik fenomenalnie dogadał się z moją skórą i chwilowo zdeklasował nawet azjatyckie BB kremy! No ale koniec tego piania nad nim, przejdźmy do rzeczy :D. Zapraszam do recenzji!
PLUSY:
- idealny dla mnie odcień - coś pomiędzy neutralnym a lekko żółtawym, w żaden sposób nie wpada w róż (jupi!)
- średnie krycie, ale wystarczające, by ukryć niedoskonałości cery
- brak efektu maski
- skóra wygląda świeżo
- filtr SPF 15 - zawsze coś ;)
- utrzymuje mat na mojej buzi przez cały dzień (!!!)
- lekka, dobrze rozprowadzająca się konsystencja
- higieniczny aplikatorek z małym ujściem
- wykończenie - naturalny mat
- bardzo dobra trwałość na mojej buzi
- cena - około 20zł
- nie podkreśla suchych skórek
- nie waży się ani nie ciemnieje
- przyjemny zapach
MINUSY:
- producent obiecuje nawilżenie - odczuwam dość umiarkowane, ale nie przeszkadza mi to, bo i tak używam kremu pod makijaż
OCENA OGÓLNA:
5+/6
Na tą chwilę jest to dla mnie najlepszy podkład/BB krem jaki dotychczas miałam. Fenomenalnie dogaduje się z moją skórą - lepiej nawet niż Missha, która była moim hitem bodajże od 2 lat i zdradzałam ją tylko chwilowo z testowanymi produktami, ale zawsze wracałam. Jestem niesamowicie zaskoczona, bo nie spodziewałam się, że podkład za niecałe 20zł, z polskiej firmy, tak bardzo mi przypasuje, a firma Bell ogólnie jest moim wielkim odkryciem 2012 roku. Największym plusem tego produktu jest dla mnie utrzymanie mojej cery matowej przez cały dzień - dotychczas nie udało się to ŻADNEMU produktowi! Najlepiej pod tym względem współpracuje z prasowanym pudrem mineralnym Bell (recenzja będzie wkrótce), ale także z innymi pudrami ładnie się zachowuje. Jeżeli chodzi o obiecywane przez producenta nawilżenie - jest dość umiarkowane, dla mnie to nie minus, bo i tak używam kremu nawilżającego, a nawet bez niego nie odczuwam jakiegoś dyskomfortu po nałożeniu tego BB kremu.
Właściwie wszystkie pozostałe zalety tego kosmetyku wypisałam w plusach i nie ma się co rozwodzić - jestem bardzo na tak i bardzo polecam Wam do wypróbowania :).
Bardzo ładnie się wtapia. Chyba się na niego skuszę, skoro jest taki rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała mu się bliżej przyjrzeć ;).
OdpowiedzUsuńOj, kusisz... Ładnie się prezentuje na dłoni, więc obejrzę go sobie dokładniej :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie byłam przekonana do kremów BB, ale chyba powoli zmieniam zdanie ;p
OdpowiedzUsuńczytałam już kilka pozytywnych recenzji i mam zamiar go kupić! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie świetnie się wtapia :) Nie sądziłam, że jakiś cream BB może mieć tak dobrą recenzję, aż się nim bardziej zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńObecnie mam dwa kremy BB, ale jak któryś wykończę to na pewno sięgnę po ten! :)
OdpowiedzUsuńskład ma niczego sobie
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, warty zainteresowania.
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda!
OdpowiedzUsuń20 krem BB który muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmiałam kilka kremów bb, ale od Bell jeszcze nie ; ) Wygląda ciekawie ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ; )
jeśli matuje, to chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńByć może, niedługo pojawi się w mojej kosmetyczce. :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja, jak go kiedyś spotkam to na pewno kupię . Można zresztą go zmieszać z podkładem dla lepszego krycia.
OdpowiedzUsuńMacałam go wczoraj w naturze i nie mogłam uwierzyć, że ma tak jasny kolor i tak miłą, miękką konsystencję. No ale podkładów to ja mam i tak za dużo. Więc wzięłam korektor z tej serii :DDD Mam nadzieję, że będę równie zadowolona jak ty.
OdpowiedzUsuńserio taki dobry ? ja mam przykre doświadczenia z kremami BiBi, ale zaryzykuję i go kupię ;)
OdpowiedzUsuńjak mu azjata sie skonczy, lece po ten :P
OdpowiedzUsuńsuper, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńja od lata używam minerałów i raczej nie zamienię ich na nic innego
i w szoku jestem, że coś od Bell się sprawdza, w 2012 roku trafiałam na same buble od nich :( ale może pecha miałam..
na mnie minerały działają jak płachta na byka, zawsze się ważą skubańce :/
Usuńuuu niedobrze :(
Usuńna mnie świetnie się spisują Annabelle minerals, ale kryjące
matujące niestety się ważą na mnie i podkreślają suche skórki
w kryjącej jest idealnie! :)
musiałabyś potestować, ale do tego potrzeba cierpliwości ;)
ojej, pierwszy raz go widzę :) Lubię firmę Bell i pewnie kiedyś się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńKusisz:D
OdpowiedzUsuńJa mam kolor 011 Natural i jest dla mnie idealny. Bardzo lubię ten BB :)
OdpowiedzUsuńNa ręce wygląda ładnie no i jeszcze ta twoja recenzja! Kusisz:)
OdpowiedzUsuńWcale nie jest widoczny po wsmarowaniu - co jest mega plusem:)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę jak tylko napotkam na swej drodze;)
Pozdrawiam!
Podoba mi się ten kolor :)
OdpowiedzUsuńU mnie genialnie sprawdza się krem BB z Maybelline.
Mam w użyciu już trzecie opakowanie :)
BB i taki dobry , hmmm :) czas się przyjrzeć dokładniej temu produktowi :)
OdpowiedzUsuńjak spotkam w drogerii to się skusze :) ten z garniera mnie osobiście oczarował!
OdpowiedzUsuńtego BB jeszcze nie miałam, na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńO ja cie wygląda bardzo dobrze na ręce i jeżeli sprawuje się tak dobrze jak mówisz to WOW ;D
OdpowiedzUsuńdokładnie taka była moja reakcja, kiedy po całym dniu na uczelni przejrzałam się w lustrze - "WOW?!"
Usuńostatnio się nad nim zastanwiałam w naturze ; ) teraz chyba nie moge go zignorowac ; D
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie tą recenzją do przyjrzenia się szafie Bell :) Co prawda kremów BB u mnie pod dostatkiem ale ten kusi! ;)
OdpowiedzUsuńaż trudno uwierzyć, że takie "BB" może być dobry :) jednak ja mam już podkładowego ulubieńca i nie chcę ryzykować. :))
OdpowiedzUsuńintrygujacy ...niestety dla mnie nieosiągalny - zbyt daleko :(
OdpowiedzUsuńale z Bell mialam pare tuszy i bardzo je lubialam ,do tego cena przystepna!
Ja nad nim myślałam, jednak ostatecznie dokupiłam jeszcze 3 tinty do mojej kolekcji :) Teraz zostało dokupić ostatni haha :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie... ;) Przyjrzę mu się przy najbliższej okazji!;)
OdpowiedzUsuńWow, jestem wielką przeciwniczką kremów BB, ale chyba mnie przekonałaś :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam przeciwniczką drogeryjnych pseudo-BeBików, ale ten sobie radzi świetnie :D
Usuńbrzmi b.fajnie, ale ja potrzebuje wiekszego krycia dla naczynek
OdpowiedzUsuńale ostatnio jest taki Bum na kremy BB a to fajnie wkońcu lekki podkład z fajnym działaniem
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że się z nim polubię. Bardzo zależy mi, aby podkład jak najdłużej utrzymywał moją kapryśną buzię matową. A rzadko mu się to udaje ;/ Może sprawdzi się i u mnie:)
OdpowiedzUsuńNie cierpię kremów B.B - żadnych :-/
OdpowiedzUsuńOj kusisz kusisz, ale mam jeszcze kilka podkładów do zużycia :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie się sprawdza BB z Erisu :)
kremy BB chyba nie są dla mnie - potrzebuję mocnego krycia. Ale żadnego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńjakoś wcześniej nie zwróciłam uwagi na ten BB, a bardzo je lubię. Mój z Garniera pomału się kończy, także z miłą chęcią przyjrzę się bliżej temu od Bell :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam podkład z Bell 'Super Cover LONG LASTING' i jestem zadowolona z jego działania, chociaż jak zawsze najjaśniejszy kolor jest dla mnie lekko za ciemny. Jednak myślę, że jak wykończę ten co mam to sięgnę po ten BB, bo mnie zainteresował. Być może kolor będzie chociaż troszkę jaśniejszy.
OdpowiedzUsuńmoze kiedys :) ja bardzo lubie BB kremy za ich lekkosc ;)
OdpowiedzUsuńnie widziałam go nigdzie, a zaciekawiłaś mnie nim :)
OdpowiedzUsuń