W pierwszej przesyłce znalazło się mydełko Cerisier aux Papillons Spring Cherry Soap - produkt pełnowymiarowy, choć gramatura iście próbkowa - 50g, koszt - 15zł. Cena jak dla mnie zdecydowanie zawyżona, bo oprócz tego, że mydełko pachnie przyjemnie - delikatnie kwiatowo - oscyluje w okolicy zapachu kwiatów kwitnącej wiśni (choć nie jestem pewna czy nie dałam się ponieść sugestii producenta) - zapach pozostaje na dłoniach + ma śliczny kształt, to tak naprawdę nie różni się dosłownie niczym od zwykłych mydeł drogeryjnych. Myje zupełnie tak samo, wydajność identyczna, a na dodatek - dokładnie tak samo jak inne mydła w kostce - wysusza mi łapki :(. Na co dzień stosuję tylko mydła w płynie, które mają dodatki nawilżające, bo bardzo nie lubię mieć wysuszonych dłoni. Na twarz stosować nie próbowałam i nie zamierzam, jeśli ma to się skończyć tak jak dla moich biednych łapek...
Moja ocena: 2+/6
W związku z wysuszeniem, które zafundowało mi mydełko sięgnęłam niezwłocznie po drugi produkt z tej paczuszki, czyli krem do rąk Cerisier aux Papillons Spring Cherry Soft Hand Cream. Po nałożeniu na dłonie - zdecydowana ulga. Krem ma ciekawą konsystencję - aż ciężko ją opisać, wygląda jakby zawierał w sobie proszek lub puder - obstawiam, że to zasługa skrobi tapiokowej, która jest dość wysoko w składzie. Przyjemnie się wchłania, dość szybko, nie pozostawia tłustej warstwy, a jedynie uczucie nawodnienia i prześliczny zapach. Niestety nie nawilża na zbyt długo - praktycznie po 15 minutach muszę ponownie sięgać po krem... Pojemność to 30ml, która o dziwo też jest pełnowymiarową gramaturą tego kosmetyku - obstawiam, że to ze względu na fakt, że obydwa produkty należą do edycji limitowanej. Koszt takiego malucha to 29,90zł - moim zdaniem dużo, przekładając na wydajność kremu, a przede wszystkim utrzymanie efektu nawilżenia.
Moja ocena: 3/6
Wkrótce podzielę się z Wami jeszcze moją opinią na temat miniaturek ze słynnego już koszyczka L'Occitane. Nadal wyrabiam sobie zdanie na temat zawartych w nim miniaturek, choć na dłuższe i dogłębniejsze testy produktów raczej nie wystarczy ;).
Akurat ostatnio byłam w sklepie tej firmy i rzuciły mi się w oczy właśnie kremy do rąk. Ale po tej recenzji chyba zrezygnuję z zakupu :( Szczególnie dzięki cenie. Chociaż skóra moich rąk nigdy nie wymagała szczególnego nawilżenia, w zasadzie obyłam się bez kremów do rąk przez całe życie, dopiero tej zimy sięgnałam po nie chyba z nudów xD Mam wrażenie, że przez to moje dłonie zaczęły się lekko przesuszać, dlatego wolałabym sięgnąć po jakieś bardziej organiczne i naturalne kremy, żeby przywrócić równowagę :) Jak więc oceniasz skład ich kremów?
OdpowiedzUsuńSkładowo akurat L'Occitane wypada całkiem nieźle, ale znam kremy do rąk, które naprawdę spiszą się znacznie lepiej... Chociażby Pharmatheiss Granatapfel, który u mnie zdał egzamin, albo sporo tańszy Isana z Rossmanna - wersja z mocznikiem ;)
Usuńkochana - widziałam, że pisałaś to samo pod poprzednim postem :) dziękuję za zaproszenie, jeśli znajdę czas to coś pomyślę :)
OdpowiedzUsuńPierwsza mnie w ogóle nie przekonała :)
OdpowiedzUsuńTo już druga paczka? I kolejny koszyczek? Ja też bym chciała mieć koszyczek, nawet bez miniaturek w środku :)
OdpowiedzUsuńTo była akurat pierwsza paczka, druga to był koszyczek ;). No i ten koszyczek naprawdę miniaturowy jest, będę w nim chyba pędzle trzymać ;).
UsuńJa otrzymałam tylko jedną przesyłkę - z koszyczkiem. Ale nie żałuję, bo pewnie byłabym nie zadowolona.
OdpowiedzUsuńnie ma czego żałować moim zdaniem... produkty bardzo "takie sobie" ;)
Usuńbrr, wysuszające mydełko
OdpowiedzUsuńdokładnie! brr... nie lubię!
UsuńMają genialną szatę graficzną :)
OdpowiedzUsuńno tego im ująć nie można :), ogólnie podoba mi się prowansalska estetyka <3
UsuńTylko design opakowania mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSamym kosmetykiem nie czuję się skuszona.
No własnie relacja ceny do jakości nie jest zachęcająca. A wygląd opakowań czy zapach produktów to trochę mało by mnie przekonać do wydania większej sumy w ich sklepie.
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą niestety...
Usuńwłaściwie za sam zapach i wygląd dostały ocenę, bo właściwości raczej ciągnęły w dół... ale, że zapachy lubię to jakiś tam punkcik wskoczył...
Uwielbiam ich kremy do rąk!
OdpowiedzUsuńopakowania są urocze. Ja ze względu na cent tych kosmetyków rzadko po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńuuu, wydawało mi się, że kremy mają super a tu jednak...
OdpowiedzUsuńUrocze opakowania! :)
OdpowiedzUsuńZ mydełkiem przesadzili ale zwartośc koszyczka zła nie była, nie możemy oczekiwać ,że dostaniemy nie wiadomo co:( Mnie się koszyczek nawet podobał.
OdpowiedzUsuńopakowania przyciągają wzrok, ale widzę, że same kosmetyki szału nie robią.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za dużo sobie chcą za te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cukierkowo :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z tej firmy, ale trzeba im przyznać, że takie cudne opakowania niesamowicie kuszą :D
OdpowiedzUsuń