Próbowałam już wielu rodzajów i marek suchych szamponów, ale moje serce podbiły kosmetyki Batiste. Niestety nie są jeszcze w Polsce dostępne stacjonarnie, ale można nabyć je na allegro bądź w drogeriach internetowych jak mintishop.pl, cocolita.pl, kosmetykomania.pl czy alledrogeria.pl.
Moja przygoda z Batiste zaczęła się od tego, że dostałam wersję Blush w ramach współpracy właśnie od kosmetykomanii i zakochałam się bez pamięci :D. W porównaniu z wypróbowywanymi wcześniej suchymi szamponami dostępnymi stacjonarnie (np. Isana, Beauty Formulas, Syoss...) - po prostu niebo a ziemia! Kiedy z przykrością pożegnałam resztki Blush postanowiłam wypróbować inne wersje szamponów Batiste, których - jak się okazało - jest sporo. Zdecydowałam się na zakup na allegro - zamawiałam dość sporą paczkę wspólnie ze znajomymi - dla siebie aż 5 rodzajów :) - płaciłam po około 15zł za sztukę. W moim posiadaniu znalazły się wersje:
- Dark&Deep Brown
- Tropical
- Cherry
- Lace
- XXL Volume
Tym sposobem przetestowałam już w sumie 6 rodzajów suchych szamponów Batiste i mam dzisiaj dla Was mój osobisty ranking :).
MIEJSCE I - Batiste - Dry Shampoo - XXL Volume - Big & Bouncy
Jak wskazuje nazwa, ten szampon oprócz odświeżania włosów ma za zadanie nadawać im objętości - faktycznie tak jest! Ponadto jest moim ulubieńcem także ze względu na zapach, który bardzo mi się podoba :). Posiada wszystkie pozytywne cechy suchego szamponu, a mianowicie - świetnie odświeża włosy, a efekt ten utrzymuje się cały dzień (oczywiście o ile nie maltretujemy włosów...), jest bardzo łatwy w użyciu i działa błyskawicznie, po wyczesaniu i wytarciu ręcznikiem nie zostaje na włosach biały pył. Generalnie bardzo lubię tą wersję i chętnie ponownie się w niego zaopatrzę tym bardziej, że te szampony wcale jakiejś porażającej ceny nie mają - kosztują około 15-17zł.
MIEJSCE II - Batiste - Dry Shampoo - Dark & Deep Brown - A Hint of Colour
Wersja dla ciemnowłosych zdobyła moje serce, ponieważ w tym przypadku o jakimkolwiek, choćby najmniejszym bieleniu włosów nie ma mowy. Mogę nawet powiedzieć, że dzięki niemu mniej widać u mnie odrosty :) (farbuję się na kolor ciemniejszy niż mój naturalny), gdyż ten szampon ma kolor popielato-brązowy. Zapachowo jest bardzo przyjemny - praktycznie nie ustępuje wersji XXL, ale nie daje takiej objętości jak poprzednik, choć pozostałe właściwości ma dokładnie takie same - stąd II miejsce :). Polecam uważać z nim przy jasnych ubraniach, bo może porobić plamy...
MIEJSCE III - Batiste - Dry Shampoo - Blush
Umieściłam go w zestawieniu na III miejscu ponieważ uwielbiałam jego zapach - żałuję, że nie zamówiłam go ponownie, ale chciałam wypróbować coś nowego... Więcej o nim przeczytacie w recenzji tutaj - klik! - w międzyczasie zmieniły się opakowania - Blusha miałam jeszcze w starej wersji.
MIEJSCE IV - Batiste - Dry Shampoo - Lace - Seductive & Elegant
Jest to wersja bez żadnych dodatkowych "fajerwerków" - jedynie zapach wyróżnia go wśród innych - bardzo ładny - taki "perfumowy". Wszystkie cechy właściwe suchemu szamponowi zachowane :).
MIEJSCE V - Batiste - Dry Shampoo - Cherry - Fruity & Cheeky
Wylądował na V miejscu, ponieważ jego zapach był dość nachalny (niespecjalnie tam czuć wiśnię moim zdaniem... taką bardzo syntetyczną chyba...) i po pewnym czasie mi się znudził, natomiast właściwości odświeżające włosy oczywiście nadal na wysokim poziomie.
MIEJSCE VI - Batiste - Dry Shampoo - Tropical - Coconut & Exotic
Na ostatnim miejscu w moim rankingu znalazł się szampon w wersji Tropical. Bardzo lubię tropikalne zapachy i kokosy też lubię, ale niestety jakoś się ten zapach ze mną nie zgrał, chociaż nie mogę nic temu szamponowi zarzucić pod względem działania.Podsumowując - jeżeli chodzi o suche szampony - ja już znalazłam swój hit i nie wiem co musiałby robić inny kosmetyk tego typu, żeby mnie do siebie przekonać na tyle, abym zrezygnowała z Batiste. Kocham, uwielbiam i nie opuszczę aż do śmierci :D.
Korzystacie z suchych szamponów? Znacie firmę Batiste i ich produkty? A może macie swoich ulubieńców wśród wielu wersji tego - moim zdaniem - kultowego kosmetyku? Albo znacie inny fenomenalny suchy szampon, który powinnam wypróbować? Dajcie znać koniecznie :).
P.S. Jakby ktoś jeszcze chciał polajkować moją stylizację w konkursie Remingtona, to ja się na pewno gniewać nie będę :D --> KLIK!
zastanawiałam się nad nimi, ale znów zrezygnowałam xD. pewnie kiedyś jak będe mieć trochę luźnego grosza to zakupię na próbę :)
OdpowiedzUsuńJa miałam taki okres zastanawiania się. Potem dostałam od kosmetykomanii wersję Blush i praktycznie od razu jak się skończył to zrobiłam zamówienie :D.
UsuńJeszcze nie miałam z nimi styczności:)
OdpowiedzUsuńNie wiesz co tracisz ^^.
UsuńW Szczecinie już są dostępne stacjonarnie. Mała drogeria w Outlecie je wprowadziła do stałej oferty:) Fantastyczne są! Kończą mi się powoli i teraz spróbuję Cherry, bo wcześniej miałam Tropical i Blush.
OdpowiedzUsuńO kurczę, ale macie dobrze! Szkoda, że nigdzie na Śląsku nie widziałam...
UsuńBatiste wprowadziły do swojej oferty również Perfumeria Marionnaud :)
UsuńDziewczyny pisały poniżej - szukam Mario w okolicy :D
UsuńMnie jakoś nie przekonują, może dlatego że ich nie potrzebuję, sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę bardzo... Ja musiałabym myć włosy codziennie, żeby czuć, że są świeże, a dzięki suchym szamponom mogę myć co drugi dzień :D.
UsuńJa mam ten tropikalny i zapach mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńniestety ten mi się bardzo szybko przejadł - dla mnie za słodki...
UsuńUwielbiam Batiste Cherry, a teraz pokochalam Batiste z olejkiem arganowym jest cudowny :) ratuje mnie z opresji kiedy moje włosy są nieswieze
OdpowiedzUsuńO kurczę - arganowego jeszcze nie widziałam... czyżby kolejne zamówienie mnie czekało? :D
UsuńMam tropikalny i wiśniowy, przy czym zapach pierwszego kocham a drugiego w sumie mnie drażni... Bardzo żałuje, że nie są dostępne stacjonarnie, bo teraz do ceny dochodzi przesyłka...
OdpowiedzUsuńWidziałam też suchy szampon z Schaumy, jestem ciekawa jak on się spisuje i coś czuje że kiedyś go przetestuje ;).
Właśnie ta wiśnia też zaczęła mnie drażnić pod koniec już... Ale tropikalny praktycznie od początku jakoś mi nie leży...
UsuńMiałam wersję tropikalną, która po przygodzie ze śmierdzącą i duszącą okrutnie Isaną była dla mnie niczym 8 cud świata. Teraz pora na Blush :)
OdpowiedzUsuńHahaha - oj tak Isana to niezła paskuda ;). Blush pachnie prześlicznie :D. Jeżeli miałabym oceniać tylko pod względem zapachu to wygrałby chyba nawet z XXL :D.
UsuńJa niestety nie używam, bo gdybym miała je wyczesywać przy moich kręconych od połowy włosach to powitałbym szopę stulecia pewnie :(
OdpowiedzUsuńJeżeli nie chcesz wyczesywać, to możesz wycierać ręcznikiem - ja zazwyczaj właśnie tak robię - przy okazji ściera się ten biały nalot :).
UsuńMiałam kilka wersji Batiste. Według mnie mają najlepsze suche szampony.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w całej rozciągłości :D
Usuńuwielbiam batiste, w moich łapkach wylądowała wersja podstawowa oraz blush ;) - oby dwa sprawdziły się bez zarzutu jednak blush okazał się lepszy pod względem zapachu ;)
OdpowiedzUsuńTej podstawowej jeszcze nie miałam, ale skoro Blush lepszy to nawet nie żałuję :).
UsuńMiałam piżmowy różowy i tropikalny, preferuje piżmowy...
OdpowiedzUsuńpolecam te szmapony ! :*
;))
A który to piżmowy? Nie widziałam takiego jeszcze... Swoją drogą za pierwszym razem przeczytałam "piżamowy" haha :D
UsuńSą już dostępne stacjonarnie np w drogeriach marionnaud :D osobiście kupiłam za 14,99zł/200ml kupiłam zapach paisley http://batiste.pl/batiste-paisley/ bo skusiło mnie opakowanie i nie żałuje ten zapach to obłęd totalny..kocham :D (miałam w planach testować inne zapachy ale po tym nie sądzę by jakiś mógł go przebić)
OdpowiedzUsuńprzedtem miałam "lace" i też bardzo fajny zapach..obecnie dokańczam "tropikalny" i wg mnie jest mdlący i przesłodzony.. da się z nim żyć ale to nie moja bajka..
Naprawdę? Ale w stałej ofercie? Muszę obadać czy mam jakiegoś Mariacza w okolicy :D
UsuńTo samo myślę o tropikalnym...
zapomniałam dodać, że piżmowe są dwa ten o którym pisałam oraz różowy blush (wg opisu producenta bo tego ostatniego nie miałam osobiście)
OdpowiedzUsuńHmm... no to ja na szczęście tego piżma nie czuję :D
UsuńHej :))
OdpowiedzUsuńJa czaję się na ten wiśniowy, muszę je przetestować :)
Nowa blogowiczka
Ola
Pozdrawiam :)
Wiśnia jakoś nie podbiła mojego nosa ;)
UsuńCzasem używam suchego szamponu, jak na razie miałam styczność z jednym zakupionym w Rossmanie na promocji z Isany. Używam go bardzo rzadko, tylko w ekstremalnych sytuacjach :)
OdpowiedzUsuńTen z Isany był nawet nie zły, ale Batiste go biją na głowę :D.
Usuńteż je bardzo lubię, wypróbowałam wszystkie przez Ciebie pokazane i mój ranking wygląda podobnie.
OdpowiedzUsuńStarałam się wziąć pod uwagę wszystkie wady i zalety :)
UsuńMam tropikalny ;-) bardzo go lubię!
OdpowiedzUsuńHehe, no ja akurat nie bardzo ;).
UsuńEh tyle czasu ludzie je chwalą a ja nadal nie testowałam żadnego, czas to zmienić. ;)
OdpowiedzUsuńps. piękne zdjęcia! Jakiego programu używasz do obróbki?
No z pewnością już czas ;D.
UsuńDziękuję :), takiego najpopularniejszego którego nazwa zaczyna się na "P" i zawiera w sobie słowo "sklep" bądź też w spolszczeniu - bardzo miłe zwierzątko, które ma czarną otoczkę oczek, ale nie jest pandą :D. Taki rebusik :D.
nie potrafię bez nich zyć :D
OdpowiedzUsuńŁojapitolę BUKA! Chcesz mi zorać już i tak zoraną w dzieciństwie psychę? :D
UsuńJa też już nie potrafię ;).
Wersji do ciemnych włosów jeszcze nie miałam, a bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńJeśli się skusisz to raczej Cię nie zawiedzie - ja jestem zadowolona z niej :D.
UsuńJa w takim razie używam wystarczająco rzadko, że się obywa bez swędzenia, bo chybabym nie zniesła...
OdpowiedzUsuńMiałam i lubiłam:)))
OdpowiedzUsuńPlanujesz ponowny zakup? :)
UsuńNa takie porównanie czekałam!
OdpowiedzUsuńChyba skusze się na któryś z miejsc medalowych Twojego rankingu ;)
Bardzo się cieszę w takim razie, że w końcu spłodziłam tego posta :D
UsuńChyba zapoluję na wersję dla ciemnowłosych ;) Aha, stacjonarnie można kupić Batiste w Marrionaud.
OdpowiedzUsuńDziewczyny już uprzejmie doniosły w komentarzach :D. Takie wieści się roznoszą z prędkością światła :D.
UsuńMnie korci ta wersja do suchych włosów :)
OdpowiedzUsuńKtóra jest do suchych? Jedna z tych najnowszych?
UsuńJa uwielbiam wersję dla brunetek, ale ten zapach mnie odstrasza. Mam za to jeszcze cherry i blush- te zapachy są naprawdę świetne! :)
OdpowiedzUsuńMi zapach tego dla brunetek nawet pasuje, ale Blush pod względem zapachu wygrywa... Natomiast Cherry bardzo szybko się przejadł...
Usuńod jakiegoś miesiąca są dostępne w Marionnaud, przynajmniej w Rzeszowie. Ceny takie same jak w sklepach internetowych.
OdpowiedzUsuńNiesamowite jak dobre wieści szybko się rozchodzą :D.
UsuńJa mam wersję Cherry, Blush i Tropical. Póki co, chyba najbardziej lubię Cherry :)
OdpowiedzUsuńWcześniej używałam suchego szamponu z Oriflame, ale Batiste są bez porównania lepsze. Dalej nie szukam, bo dla dla mnie są idealne :)
Dla mnie też - jakbym miała oceniać tak jak to zazwyczaj robię, to dostają piękną pękatą szósteczkę :). Nie ma sensu szukać dalej skoro w pełni spełniają moje oczekiwania :D.
UsuńW Gdańsku również do dorwania stacjonarnie - perfumeria w Outlecie na Szadółkach. Teraz używam Cherry, ale w kolejce już czeka wersja z ciemnym pigmentem :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za informację! W takim razie dziewczyny z Gdańska - śmigajcie po swoje Batiste :).
UsuńWe wrocku jest do dostania stacjonarnie :)
OdpowiedzUsuńDobra informacja dla Wrocławianek :). Widzę, że sklepy stacjonarne podłapały trend :).
Usuńdla mnie to też ulubione suche szampony :) czuje się zachęcona do wypróbowania tego z pigmentem :)
OdpowiedzUsuńA i tu można wyszukać gdzie kupić stacjonarnie http://batiste.pl/gdzie-kupic/
Dzięki! Przydatna stronka :).
UsuńBatiste górą :) Isana - drugie miejsce, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń