Po zmniejszonej częstotliwości postów nietrudno zgadnąć, że zaczął się rok akademicki, co dla mnie oznacza powrót na uczelnię i dużo, dużo zajęć ;).
Mimo wszystko znalazłam chwilę, aby skrobnąć dla Was kolejny "odcinek" Pachnącego Piątku z Goodies.pl.
W pierwszych dniach nowego roku akademickiego również towarzyszyły mi woski Yankee Candle - tym razem postawiłam na kompozycje, które jeszcze na chwilę przywołają wspomnienie wakacji i stworzą w moim małym pokoiku na stancji prawdziwą Niebiańską plażę. Tak, tak! To właśnie film z Leo DiCaprio był inspiracją do dzisiejszego wydania Pachnącego Piątku z Goodies.pl, a skoro tak, to pozwólcie, że uraczę Was nieśmiertelną kompozycją Moby'ego Porcelain, która pojawiła się właśnie w tym filmie :).
Zapraszam do słuchania i czytania.
- Pink Sands - Różowe piaski
- Beach Walk - Spacer na plaży
- Beach Flowers - Kwiaty na plaży
Yankee Candle - Beach Flowers
Po kompozycji Beach Flowers nie spodziewałam się wielkiej finezji - kwiaty to kwiaty ;). Zazwyczaj kwiatowe zapachy są raczej płaskie i przewidywalne, ale Yankee Candle tworzy nową jakość kwiatowych kompozycji. W Beach Flowers wyczuwam głównie hiacynta, którego zapach uwielbiam - jest delikatnie słodki, a jednocześnie świeży, a wosk Yankee Candle pięknie go odwzorowuje.
Yankee Candle - Pink Sands
Na zimno czuję w nim... arbuza :). Kiedy się topi, arbuz dalej jest dla mnie odrobinę wyczuwalny, ale pojawiają się obok niego nuty kwiatowe i waniliowe delikatnie podbite cytrusową świeżością. Jest to jeden z moich ulubionych zapachów - wielowymiarowy i nieoczywisty. Nie od razu zgadujemy czym atakuje nasz nos ;). Jest jednocześnie słodki i świeży - a to moja ulubiona kombinacja. Uważam, że to jedna z najfajniejszych kompozycji Yankee Candle.
Yankee Candle - Beach Walk
Beach Walk to zapach, który już na zimno mi się spodobał, natomiast po roztopieniu - całkowicie mnie kupił. Wyczuwam w nim "męskie" nuty, ale jest to kompozycja jednocześnie świeża i ciepła. Nosi też bardzo subtelne znamiona podobieństwa do Clean Cotton. To taki spacer po plaży w świeżo upranym, białym, lnianym wdzianku - oczywiście we dwoje - z silnym męskim ramieniem u boku :).
Tym razem trafiłam na 3 zapachy, które bardzo mi się podobały, więc ten tydzień zaliczam do bardzo udanych zapachowo :D. Zapraszam Was już za tydzień na kolejny Pachnący Piątek z Goodies.pl.
Właśnie teraz topi się u mnie Pink Sands :) Uwielbiam ten zapach !
OdpowiedzUsuńChyba muszę sobie kupić Pink Sands :)
OdpowiedzUsuńChyba mnie skusilas na pink sands:-)
OdpowiedzUsuńza dużo ich jest/ co jeden to lepszy/ nie mogę sie zdecydować ;)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tych zapachów, przy następnym zamawianiu YC muszę o nich pamiętać :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować te świeczki :)
OdpowiedzUsuńW zapachu można się zatracić :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych zapachów, ale skusiłaś mnie zwłaszcza dwoma pierwszymi ;) Ja właśnie testuję Wedding Day ;D
OdpowiedzUsuńTyle o nich ostatnio w blogosferze że i ja się skusiłam na woski YC mam nadzieję, że w poniedziałek w końcu do mnie dotrą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pink Sands i Beach Walk (swoją drogą spacer po plaży kojarzy mi z czymś delikatnym, a tu proszę:) Ma moc :D) W moim kominku właśnie topi się ten drugi:)
OdpowiedzUsuńU mnie pink sands pomieszalam dzis z baby powder i wyszlo bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńPink Sands to był jeden z pierwszych zapachów, który dołączył do mojej kolekcji i wspominam go z sentymentem. Zapach świeży, ciepły, przyjemny <- czyli to, co lubię :)
OdpowiedzUsuńzapachy muszą być cudne!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa najbardziej zapachu beach walk ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie w każdym morskim zapachu [no... tym ładnym, morskim zapachu :P] da się wyczuć "męskie" nuty :)
OdpowiedzUsuńZapach hiacynta! Jak ja dawno go nie czułam!
Podobnie jak Ty, bardzo go lubię - moja węchowa pamięć podpowiada mi, że jeśli powącham coś z nutą hiacyntową, na pewno niesamowicie dobrze mi się ów zapach skojarzy, prawdopodobnie z beztroskimi wczesnymi latami podstawówki (kl. I-V) <3
"Jak ja dawno go nie czułam!" - czasem moja składnia mnie niepokoi.
UsuńPink Sands uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńMam ochotę zamówi, ale jakoś nie mogę się zabrać za to.
OdpowiedzUsuńUwielbiaaam je :) he
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pinks Sands, właśnie się topi w kominku :)
OdpowiedzUsuńCo mnie właśnie jedzie pierwsze zamówienie YC, ale nie ma tam żadnego z powyższych.
OdpowiedzUsuńkocham YC, muszę zrobić sobie zapas wosków i świeczek na zimowy okres :)
OdpowiedzUsuńTen ostatni najmocniej mnie skusil, mmmm, az chcialoby sie go powachac :D
OdpowiedzUsuńPink Sands pachnie genialnie ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie przepadam jakoś za kwiatowymi woskami, jakoś tak już mój nos ma ;)
OdpowiedzUsuń