Palety MUA zadomowiły się w mojej kosmetyczce - pisałam Wam już o Undressed, a dzisiaj przyszła pora na drugą z "rozebranej" serii, czyli Undress me too :).
Aktualnie w mojej kolekcji znajdują się 3 palety MUA. Jakościowo MUA niestety nie dorównuje paletom Sleek, ale mimo to jestem zadowolona, że zdecydowałam się wypróbować coś nowego, tym bardziej, że cenowo MUA wypada o połowę taniej niż Sleek!
Tym razem opakowanie paletki jest białe i podoba mi się bardziej niż poprzedniczki - Undressed, cienie ładnie się w nim prezentują.
Paletka zawiera 12 cieni, po 0,8g każdego. Jakość cieni - jest dobra - pigmentacja niestety jest słabsza niż w Sleekach i cienie przy blendowaniu trochę zanikają, trwałość jest całkiem przyzwoita.
Konsystencja cieni, podobnie jak w Undressed, jest dość miękka i satynowa, łatwo nabierają się na pędzelki, ale muszę przyznać, że trochę się osypują podczas aplikacji (nie są zbyt mocno zbite i sprasowane).
Tak jak wspomniałam wcześniej, palety MakeUp Academy wygrywają ze Sleekiem z pewnością cenowo - w drogerii Cocolita.pl, która podarowała mi Undress me too do testów, paletka kosztuje 20,90zł, jednak jakościowo Sleeka nie przebiją...
W przypadku palety Undress me too poszczególne cienie otrzymały nazwy i prezentują się one następująco:
- Naked - najsłabszy cień w całej palecie - mat w odcieniu kości słoniowej, kiepska pigmentacja
- Devotion - bardzo dobrze napigmentowane, ciepłe, metaliczne złoto
- Shy - satynowy odpowiednik cienia Naked, dobrze napigmentowany
- Fiery - złoto-miedziany metalik, dobrze napigmentowany
- Lavish - jeden ze słabszych cieni w palecie - kiepsko napigmentowany, matowy chłodny brąz
- Dreamy - bardzo dobrze napigmentowany złoty brąz w wersji metalicznej
- Tranquil - dobrze napigmentowany złoty brąz, metaliczny, jaśniejszy niż poprzednik
- Exposed - satynowo-metaliczna szarość łamana beżem, niezła pigmentacja
- Reveal - satynowo-metaliczna jasna szarość łamana beżem o bardzo dobrej pigmentacji
- Wink - bardzo dobrze napigmentowany brąz złamany miedzią, metalik
- Obsessed - ciepły satynowy brąz, dobra pigmentacja
- Corrupt - głęboka czerń w macie
Brawo dla mnie - zapomniałam podpisać cienie na swatchach, ale można się domyślić ;) |
Mam ją i bardzo często używam. Jednak bez bazy nie spisują się rewelacyjnie, może to też zależy u kogo, ale u mnie część kolorów na samej powiece szybko znika. Mimo to lubię ją za kolory, a mój ulubiony to Exposed!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
U mnie metaliki się nawet bez bazy dobrze trzymają :). A maty jak to maty - nie ma opcji bez bazy za bardzo ;).
UsuńŁadna :) Bardzo mi się podobają te metaliczne złota ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że są ciepłe, bo akurat ja lepiej wyglądam w cieplejszych cieniach :)
UsuńNo ja właśnie też :)
UsuńMoja ulubiona paletka :) Teraz paluję na kolejne paletki MUA :)
OdpowiedzUsuńUndressed też jest śliczna, no i Heaven&Earth :)
Usuńona jest idealna dla mnie :) !
OdpowiedzUsuńJest bardzo uniwersalna, myślę że wielu osobom będzie pasować :)
UsuńJuż od jakiegoś czasu chcę przetestować, którąś z tych paletek i chyba zacznę właśnie od tej.
OdpowiedzUsuńPolecam :D
Usuńteż mam ją w swoich zbiorach :)
OdpowiedzUsuńMam jedną paletę MUA i polubiłam się z nią :-)
OdpowiedzUsuńA którą masz?
UsuńNigdy nie miałam MUA, ale cienie wyglądają super :) w sumie to kiedyś miałam chęć na MUA, ale skusiłam się jednak na paletkę UD
OdpowiedzUsuńNa UD musiałabym uzbierać, na razie wolę wersję ekonomiczną :D
UsuńMam paletkę MUA Heaven and Earth. Pigmentacja fajna, cena fajna, tylko cienie (pomimo bazy) nie są w stanie wytrwać na swoim miejscu do końca dnia. Bardzo się rolują, niestety.
OdpowiedzUsuńU mnie sobie dobrze radzą na bazie, a nawet bez niej przez kilka godzin są na miejscu - to też zależy od skóry... no i od bazy ;)
UsuńWszystko kolorki są "moje":) Zastanawiałam się ostatnio nad kupnem Sleek'a, ale chyba w ostateczności sięgnę po nią:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo warto :)
UsuńMam ją i baaaaaardzo lubię.
OdpowiedzUsuń:D
UsuńJestem ciekawa czy (lub kiedy?) MUA wypuści paletę "inspirowaną" trzecią paletką Naked. Wtedy na pewno będzie moja ;) Póki co mam Undressed i chociaż mnie nie porwała, to idealnie wpisuje się w moje obecne nastroje makijażowe ;)
OdpowiedzUsuńOj ja mam ogromną nadzieję, że pojawi się Naked 3 w wykonaniu MUA :D. Na bank sobie ją sprawię :D.
UsuńŚLICZNA PALETA,PODOBA MI SIE KOLOR DEVOTION,ORAZ WINK
OdpowiedzUsuńNa żywo jeszcze ładniejsza :)
Usuńta też jest ładna, ale jakoś wydały my się zbyt ciepłe te cienie, więc kupiłam Undressed :)
OdpowiedzUsuńTo ja z kolei jestem bardzo zadowolona, że jest ciepła, bo mi lepiej w ciepłych :D.
UsuńOstatnio właśnie ją zamówiłam i szczerze powiedziawszy chyba zdradzę sleeka:)
OdpowiedzUsuńNo ja już zdradzam ;)
UsuńZastanawiałam się nad jej zakupem. Zrezygnuję jednak, ponieważ wolę matowe cienie.
OdpowiedzUsuńNo to tutaj jednak przeważają metaliki. Dla mnie najfajniejsze maty są w palecie Sleeka Darks :).
UsuńJak dla mnie za dużo złocistości w odcieniach :) Kusi mnie paletka z Clinique ta duża, bo z innych tej firmy jestem bardzo zadowolona, podobnie jak z Naked;)
OdpowiedzUsuńświetne sa te kolorki, takie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zbyt dużo drobinek. Wolę mat :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki i cena też niczego sobie
OdpowiedzUsuńcześć :) Czytałam Twój post na temat kreatynowego prostowania włosów. Czy mogłabyś dać mi jakiś namiar na fryzjerkę która pomagała Ci to zrobić, bo widzę że jesteś z moich okolic to bym się do niej zgłosiła bo wyszło Ci to świetnie :) zostawiam maila : patrycja.janusek@interia.pl
OdpowiedzUsuńmoje kolory aczkolwiek rzadko używam cieni ;p
OdpowiedzUsuńŚliczna jest lecz trudno dostępna. Teraz widziałam na jednym z portali :)
OdpowiedzUsuńO matko ! Te swatche są MEGA! Uwiodła mnie ta paletka!
OdpowiedzUsuń