Ostatnio za sprawą drogerii Cocolita.pl dokonałam dwóch fantastycznych odkryć makijażowych, w których z miejsca się zakochałam. Dziś będzie o pierwszym z nich, czyli kredkowych pomadkach Beauty UK - Posh Pout. Testowałam wszystkie 6 dostępnych na Cocolita.pl kolorów i ich swatche oraz prezentację na ustach znajdziecie w tym poście. Zapraszam!
Na początku opowiem pokrótce o właściwościach moich nowych ulubienic :D.
Kredki występują na Cocolita.pl w 6 kolorach:
- how nude! - delikatny, nudziakowy róż
- big pinkin' - dość intensywny, ale nadal jasny róż
- would i lilac to you? - subtelne lila
- power to the purple - fuksjowy róż
- sugar plum fairy - łagodny odcień czerwonego wina
- corally incorrect - koralowa czerwień
i wszystkie prezentują się naprawdę cudnie - zarówno w opakowaniach (no co za słodziaki! wyglądają jak kredki świecowe :D) jak i na ustach, o czym przekonacie się poniżej.
Bardzo istotną właściwością tych kredek jest fakt, że fantastycznie miękko i delikatnie rozprowadzają się po ustach - jak masełko ♥. Do tego świetnie nawilżają i zmiękczają nawet spierzchnięte wargi. Mają delikatny połysk typowy dla balsamów do ust.
Pomadki są dobrze napigmentowane - nie są to typowe "tinty", bo zostawiają na ustach sporo koloru, a nie tylko ledwie widoczną mgiełkę.
Również ich zapach jest bardzo przyjemny - aż miło się maluje :).
Kredki są całkiem trwałe, jednak nie przetrwają jedzenia i picia, choć przy bardziej nasyconych, ciemniejszych odcieniach na ustach pozostaje poświata koloru.
Kredki są całkiem trwałe, jednak nie przetrwają jedzenia i picia, choć przy bardziej nasyconych, ciemniejszych odcieniach na ustach pozostaje poświata koloru.
Jeśli chodzi o cenę to... powala :D. Pozytywnie! Kosztują bowiem na Cocolita.pl całe 12,90zł :).
Jestem niesamowicie zadowolona, że zdecydowałam się je przetestować, a Wam bardzo gorąco je polecam - bierzcie ile wlezie póki są dostępne! :D
Na swatchach poniżej widać, że mają bardzo porządną pigmentację jak na lekkie pomadki o właściwościach balsamu.
A teraz pora na prezentację poszczególnych gagatków:
sugar plum fairy
corally incorrect
A tak wyglądają na ustach:
Kolejne dwie piękności to:
power to the purple
big pinkin'
Na koniec moje dwie ulubienice:
would i lilac to you?
how nude!
Które na ustach prezentują się następująco:
Nawet sobie nie wyobrażacie jak przyjemnie jest napisać takiego pozytywnego posta! Energia aż mnie rozpiera :D. A jak Wam się podobają moje nowe odkrycia? Którą z wersji kolorystycznych byście wybrały? Ja chyba najbardziej skłaniam się ku ostatnim dwóm, bo najbardziej lubię nudziakowe usta, a mocniejszy makijaż oka :D. Dajcie znać w komentarzach :).
Zapraszam Was także na mojego Instagrama (i pozdrawiam cieplutko te z Was, które już tam do mnie zajrzały :*)! Czasami dzieje się tam nawet więcej niż na blogu ;).
Coral jest fajna :)
OdpowiedzUsuńNiby czerwień, ale nie narzuca się bardzo - sympatyczny kolor :).
UsuńO ile nie lubiłam takich produktów o tyle teraz czuję się skuszona!
OdpowiedzUsuńTeż na początku byłam sceptyczna ;).
UsuńCiężko mi by było się zdecydować który kolor, wszystkie fajne! :D
OdpowiedzUsuńGdybym miała zostać z jedną to chyba byłaby to How Nude :D
Usuńwidzę, że dużo produktów do ust teraz testujesz :) masz w planach może zakup Bourjois Rouge edition velvet ? z chęcią bym poznała Twoje zdanie na ich temat :) wg mnie to genialne pomadki, ostatnio wyszły 4 nowe kolory :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie mam ostatnio sporo produktów do ust i mój apetyt został chwilowo zaspokojony, ale może przy najbliższej promocji w Rossmannie się skuszę skoro polecasz :*.
UsuńWszystkie są fajne ale chyba ta Nude jest najfajniejsza wg mnie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D
UsuńWygladaja ciekawie :)
OdpowiedzUsuńI bardzo przyjemnie się noszą!
Usuńhow nude! jest prawie idealnym nudziakiem dla mnie
OdpowiedzUsuńA masz jakiś ideał? :)
Usuńkolory są piękne! przygarnęłabym kilka :)
OdpowiedzUsuńSą naprawdę niedrogie - moim zdaniem warto spróbować :).
Usuńhow nude i ten liliowy bardzo mi się spodobały , jeszcze takich nie mam kolorów ;p :)
OdpowiedzUsuńTen liliowy jest faktycznie jedyny w swoim rodzaju! Myślałam, że będę w nim źle wyglądać, ale naprawdę fajnie się nosi :)
UsuńPower to the purple mojowa! ;)))
OdpowiedzUsuńHihi :D. Ładnie by Ci w niej było!
UsuńMiałam kiedyś chęć je nabyć. Przepięknie się prezentują! :)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić w tej cenie :).
UsuńNajbardziej mi się podoba Big Pinkin:)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że to będzie taki totalnie "Barbie" kolor, ale na ustach wygląda fajnie :).
Usuńpiękne kolory , zwłaszcza corally incorrect, maziałabym się :)
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać! :D
Usuńkolorki świetne! na Twoich ustach każdy wygląda pięknie ;)
OdpowiedzUsuńnie umiałabym zdecydować chyba, który odcień podoba mi się najbardziej... każdy zachwyca :)
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie. Lubię pomadki w kredce :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie odcień wpadający w wino, swoją drogą uwielbiam pomadki w postaci kredek:)
OdpowiedzUsuń