Beauty Blender czyli słynne jajeczko do makijażu zawojowało mejkapowy świat - zarówno ten profesjonalny jak i amatorski, a przede wszystkim - blogowy. Firma nadal rozwija swoją ofertę, pojawiają się nowe wariacje na temat samej gąbeczki jak i akcesoriów dodatkowych. Za sprawą drogerii internetowej Ladymakeup mam aktualnie przyjemność testować trzy produkty Beauty Blender, a mianowicie jeden z najnowszych dodatków do kolekcji - Beauty Blender Micro Mini, a także zestaw oryginalnego, podstawowego różowego jajeczka z mydełkiem Solid do czyszczenia gąbek.
Różowe jajeczko było pierwszym produktem, który pojawił się na rynku i od razu zdobył rzesze zwolenników. Ponieważ miałam już okazję przetestować wersję Pure - białą, która niestety bardzo się brudziła i nie chciała całkiem dokładnie doprać, zdecydowałam się tym razem na wypróbowanie opcji podstawowej w zestawie z mydełkiem Solid, dedykowanym do czyszczenia gąbeczek. Moja BB Pure co prawda nie wyzionęła jeszcze ducha, ale wygląda niezbyt estetycznie zabrudzona podkładem, więc przy poście dedykowanym zestawowi BB+Solid spróbuję pokazać Wam działanie mydełka - sprawdzimy czy faktycznie daje radę doprać gąbeczkę do czysta :).
Jeśli chodzi o BB Micro Mini, mam wobec nich spore wymagania - liczę na to że pomogą mi w precyzyjnej aplikacji korektora i rozświetlacza pod oczami, a jednego z tych małych cudaków zamierzam przeznaczyć do aplikacji kremowych róży do policzków, gdyż nadal nie opanowałam nakładania ich palcami do uzyskania akceptowalnego efektu ;).
Spodziewajcie się wkrótce postów o moich nowych gąbeczkach - mam nadzieję, że będę z nich jeszcze bardziej zadowolona niż z BB Pure, a mydełko Solid pomoże mi je dokładnie dopierać. Jeśli znacie jakieś fajne triki makijażowe, które pomogą mi wykorzystać potencjał kolorowych jajeczek to oczywiście piszcie mi o nich w komentarzach, podrzucajcie linki do Waszych recenzji albo ciekawych filmików na Youtube - chętnie zajrzę i dowiem się więcej :).
Wypróbuj wyprać gąbeczkę w olejku myjącym pod prysznic z Isany. Mi udało się dzięki niemu doprać pędzel po revlonie colorstay, którego nie potrafilam niczym doprać ;)
OdpowiedzUsuńCzytasz chyba w moich myślach - to właśnie Revlon Colorstay mi najbardziej brudzi gąbeczki :D. Muszę wypróbować ten olejek - dzięki za podrzucenie sposobu :*.
UsuńMi ColorStaya z gąbeczki Real Techniques doprało mydełko Protex w kostce, wersja Ultra :) Aż 2,69 zł w Rossmanie :D Ma działanie antybakteryjne, dobrze pierze i nie zauważyłam negatywnego wpływu na akcesoria (pędzle i gąbeczki)
UsuńO to też spróbuję :D, dzięki Basiu :*
UsuńA proszę :* Mam nadzieję, że się sprawdzi. A jak nie, to 2,69 zł aż tak nie boli, a mydło można zużyć w wielu celach :D
UsuńKurcze, nie wiedziałam, że jest jakieś dedykowane mydełko do bb, jestem w szoku. Co do tych maluchów zielonych - jak je zobaczyłam po raz pierwszy w Sephorze, to się wzruszyłam:). Pomijając ich funkcjonalność, to są po prostu słodkie:).
OdpowiedzUsuńHahaha - też mam do nich podobne podejście :D
Usuń" Co do tych maluchów zielonych - jak je zobaczyłam po raz pierwszy w Sephorze, to się wzruszyłam:) " takie ładne zdanie o gąbeczce do makijażu! Takie miłe i ... świetne do jakiejś reklamy :D
UsuńPokochałam BB, planuję kupić to mydełko...
OdpowiedzUsuńJa traktuje BB plynem 2-fazowym, a pozniej BabyDream - schodzi wszystko :D
OdpowiedzUsuńIle Wy macie sposobów, ja chyba jakimś upośledziem jestem, że nie wpadłam na pomysł czyszczenia dwufazą...
UsuńMiałam inne gąbki ale BB nigdy. Na razie nie planuje zakupu, ale nie wykluczam w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuń