Ze względu na swój zawód - lekarza stomatologa, muszę dużą uwagę poświęcać mojemu najważniejszemu narzędziu pracy, jakim są dłonie. Ciągła praca w rękawiczkach, wielokrotne mycie i stosowanie środków odkażających na bazie alkoholu potrafi naprawdę dać skórze dłoni porządnie w kość. W związku z tym w ciągu 5-ciu lat studiów i odkąd podjęłam pracę na stażu zdążyłam przetestować wiele kremów do rąk, ale dopiero niedawno trafiłam na produkt, który spełnił moje oczekiwania w 100%. czyli Olejkowe Serum do Rąk, Skórek i Paznokci od Lirene.
Olejkowe Serum Lirene trafiło do mnie w paczce PR-owej na początku listopada i od tamtego czasu właściwie się z nim nie rozstaję. Dlaczego? Bo spełnia wszystkie moje wymagania wobec kremu do rąk, a nawet więcej!
Produkt zamknięty jest w dość standardowej dla kremów do rąk tubce o pojemności 75ml, która swobodnie odnajduje swoje miejsce w damskiej torebce. Na opakowaniu producent informuje nas o 3,5-procentowej zawartości olejku arganowego i babassu, a także o tym, że aż 90% kobiet testujących (przez tydzień - tako rzecze wyjaśnienie gwiazdki) go poleca. I powiem Wam, że jestem w stanie w to uwierzyć, bo podzieliłam się kremem z kilkoma pracującymi ze mną kobietami (dentystkami oraz higienistkami i asystentkami) i wszystkim przypadł do gustu!
Krem, a właściwie - serum, ma lekką, nietłustą konsystencję, która błyskawicznie się wchłania, nie pozostawiając przy tym żadnej wyczuwalnej warstwy. Podczas wsmarowywania kremu daje on wrażenie wręcz mokrych dłoni. Skóra po zastosowaniu kremu jest wygładzona i przyjemna w dotyku, a przede wszystkim odczuwalnie nawilżona. Dłonie już chwilę po wchłonięciu nie są śliskie ani tłuste. Przyjemny zapach produktu - lekko pudrowy, umila aplikację.
Na stronie internetowego sklepu Lirene Olejkowe Serum można zakupić za 10,99zł. Dotychczas nie znalazłam równie dobrego kremu do rąk ani w wyższej ani tym bardziej w tak korzystnej cenie, więc nie pozostaje mi nic innego jak polecić go Wam gorąco do wypróbowania. Ja sama na pewno zaopatrzę się w jego zapas, bo kremy do rąk schodzą u mnie kilogramami, a nie wiem czy prędko znajdę produkt, który to serum pobije!
Znacie już ten krem czy jest to dla Was zupełna nowość? Jeśli podobnie jak u mnie, Wasze dłonie wymagają szczególnej pielęgnacji to koniecznie się za nim rozejrzyjcie - może i u Was zasłuży na miano prawdziwego hitu! :)
Nie znam tego kremu Lirene, ale możliwe że po niego sięgnę gdy już wykończę L'Occitane :) Chodzi za mną jeszcze krem z Evree, bo dużo dobrego o nim słyszałam :)
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale z chęcią przetestuje :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie używałam, boję się trochę oleju arganowego bo niestety mi nie sluży ;(
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać kremu do twarzy Lirene, ale bardzo mnie nim skusiłaś :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go jeszcze nigdzie...
OdpowiedzUsuńMoje dłonie w okresie jesienno-zimowym potrzebują silniejszej pielęgnacji... Rozejrzę się za tym produktem :)
Ja znów bardzo mało używam kremów do rąk i wolno u mnie schodzą. Ale może przetestuje :)
OdpowiedzUsuńwużywam wielu róznych kremów do rąk i paznokci :) zawsze mam jakiś przy sobie :) przy każdym źródle wody w domu również :)
OdpowiedzUsuńja poprostu jestem uzlaeżniony od kremów do rąk :)
Mam go jednak u mnie wygrywa wersja 'Regeneracja' :)
OdpowiedzUsuńna razie walczę z suchymi skórkami, ale krem z Indigo i olejki dają radę! :)
OdpowiedzUsuńTo również mój ulubieniec, zaraz obok Lipo Protect marki Pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńMam,używam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńtego kremu jeszcze nie znam, ale firmę lubię. Najważniejsze, że są w kremie olejki powinno być ok
OdpowiedzUsuń