W listopadzie zeszłego roku za sprawą bloga Subiektywnej dotarła do mnie informacja, która przyprawiła mnie o przyspieszone bicie serca - w polskiej Sephorze pojawiły się w bardzo ograniczonej ilości palety róży i rozświetlaczy C Pop Collection Face Palette powstałe we współpracy Becca Cosmetics oraz Jaclyn Hill. Oczywiście jako zagorzała fanka Jaclyn po prostu musiałam zdobyć egzemplarz tego produktu i choć wyprzedawały się one z prędkością światła, udało mi się dopaść ostatnią sztukę w jednym z krakowskich sklepów tej sieci. Jak się okazuje, ten "rzut" palet Jaclyn był swego rodzaju preludium do wprowadzenia produktów Becca Cosmetics do asortymentu Sephory w Polsce. Becca Cosmetics ma zagościć w Sephorach już na początku kwietnia, więc pomyślałam, że to idealny moment, żeby przedstawić Wam moje wrażenia z kilkumiesięcznego użytkowania palety Becca x Jaclyn Hill - C Pop Collection Face Palette.
Najsłynniejszym produktem powstałym z kooperacji Jaclyn Hill i Becca Cosmetics jest rozświetlacz Champagne Pop i to właśnie na jego zakup miałam szczególną chrapkę. Ponieważ wchodzi on w skład palety C Pop Collection Face Palette (pod zmienioną nazwą), nie musiałam się długo zastanawiać nad jej nabyciem, choć było to niemały wydatek. Cena regularna tej palety w Sephorze wynosiła 230zł, ale ponieważ akurat pod koniec listopada pojawiły się kody na -20%, udało mi się zakupić ją za około 180zł, a przy okazji "usprawiedliwić" wydatek zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia :D. Zrobiłam sobie taki przedwczesny prezent pod choinkę ;).
Właściwie nie musiałam nawet udawać, że to prezent, bo jak widzicie na zdjęciach jej zewnętrzne opakowanie jest przepiękne i na prezent jak najbardziej się nadaje ;). Złote tekturowe pudełko kryło jeden z najpiękniejszych wizualnie produktów kosmetycznych jakie mam w swojej kolekcji. Paleta jest dość ciężka, wykonana z metalizowanego na złoto plastiku z biało-srebrno-złotą grafiką na górnej części opakowania. Już na pierwszy rzut oka widać, że przyłożono wielką wagę do eleganckiego wykonania i detali. Po otwarciu palety naszym oczom ukazuje się bardzo dobrej jakości duże lusterko oraz główni bohaterowie całego zamieszania, czyli 2 rozświetlacze oraz 3 róże do policzków.
Po rozpakowaniu palety zauważyłam pewną nieścisłość w nazewnictwie poszczególnych kolorów - zamiast oryginalnego Champagne Pop mamy tu C Pop, zamiast - jak w amerykańskiej wersji palety - Prosecco Pop - Gold Pop. Również 2 róże otrzymały nowe nazwy - Rose, to w oryginale Rose Spritz, a Almond to Amaretto, jedynie Pamplemousse pozostał niezmieniony. Przeczesałam internety, aby sprawdzić skąd ta zmiana i prawdopodobnie wynika ona z prawa europejskiego - zauważyłam, że zmieniono wszystkie nazwy nawiązujące do nazw alkoholi - prawdopodobnie są one w Europie nazwami zastrzeżonymi i stąd konieczność zmian w palecie. Obstawiam, że gdy w Sephorze pojawią się te produkty w wersjach pojedynczych, to również będą miały zmienione w ten sposób nazwy. Dajcie znać jeśli wiecie coś na ten temat :).
Rozświetlacze, które znajdziemy w palecie to C Pop, czyli słynny Champagne Pop - dla mnie błyszczący ideał w chłodnawym odcieniu białego złota z odrobiną brzoskwiniowej różowości - po prostu przecudny, dający na policzkach niemalże efekt tafli, bez brokatowej drobinkowości, raczej o satynowym wykończeniu. Drugi rozświetlacz to Gold Pop (oryg. Prosecco Pop) - nieco cieplejsze złoto, które sprawdzi się szczególnie latem przy odrobinie opalenizny - tutaj również możemy spodziewać się efektu połyskliwej tafli. Obydwa odcienie są niesamowicie napigmentowane i jak na produkty prasowane - niemalże "kremowe" w dotyku, dzięki czemu pozwalają się pięknie blendować na skórze.
Pierwszym różem w palecie jest Rose (oryg. Rose Spritz) - ma on przepiękny różowo-brzoskwiniowy odcień, który opalizuje na złoto, ma zatem także rozświetlające właściwości - daje efekt zdrowego blasku. Podobnie jak rozświetlacze jest w dotyku satynowy i bardzo dobrze napigmentowany. Drugi róż nosi nazwę Almond (oryg. Amaretto) - jest to produkt matowy w kolorze ciepłego, brzoskwiniowo-ceglastego brązu - od razu został moim ulubieńcem - pięknie pasuje do makijaży w ciepłych odcieniach, które uwielbiam. Ostatni - Pamplemousse, to intensywny odcień malinowego różu - nieco chłodniejszy niż reszta jednak nadal pozostający po naturalnie cieplejszej stronie palety kolorystycznej, jego pigmentacja jest bardzo mocna, więc trzeba z nim wręcz uważać ;).
Podsumowując - ani przez chwilę nie pożałowałam zakupu tej palety - jestem zachwycona zarówno jej wyglądem jak i jakością, a sam fakt, że posiadam produkt stworzony przez moją ulubioną beauty guru jest do tego wisienką na torcie ;). Uwielbiam tą paletę i maltretuję ją praktycznie codziennie - rozświetlacz C Pop (Champagne Pop) i róż Almond (Amaretto) goszczą na mojej buzi właściwie non stop odkąd ją mam i chyba nieprędko się to zmieni ;). Jestem bardzo ciekawa jakie produkty marki Becca wprowadzi do swoich sklepów Sephora i już nie mogę się doczekać kiedy to nastąpi. Za kilka dni uderzam do najbliższej Sephory, aby przyjrzeć się bliżej pozostałym produktom Becca Cosmetics, bo po doświadczeniu z paletą Becca x Jaclyn Hill - C Pop Colletion Face Palette mam ochotę na więcej!
Jesteście ciekawe nowej marki kosmetycznej na polskim rynku? Słyszałyście w ogóle wcześniej o Becca Cosmetics? Dajcie znać w komentarzach czy macie już jakieś upatrzone produkty z ich asortymentu, albo znacie któreś i możecie polecić? Czekam na rekomendacje :D.
Jedynie z tej palety podpasowały by mi złotka ;) Róże nie moja bajka ;(
OdpowiedzUsuńTa paleta jest niesamowita, sam wygląd zachęca do zakupu
OdpowiedzUsuńChampagne Pop jest piękny :) natomiast o kolaboracji Jaclynn z Beccą słyszałam różne opinie, podobno nie wszystkie produkty wyszły wysokiej jakości i nawet sama Jaclynn to przyznała. Mam nadzieję, że to nie dotyczy kosmetyków, które posiadasz :)
OdpowiedzUsuńTak, chodziło bodajże o paletę cieni, która została po interwencji Jaclyn wycofana ze sprzedaży :).
UsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tych kosmetykach, ale muszę przyznać, że wrażenie robią piorunujące.
OdpowiedzUsuńNigdy nie zwróciłam uwagi na tę paletę, aż do dziś! Kolory są piękne :)
OdpowiedzUsuńAle elegancka paleta! Śliczna jest!
OdpowiedzUsuńProdukty Becca nie tylko zawartość mają fantastyczną, ale również szatę graficzną. Chciałam kupić tę paletę, ale stwierdziłam, że używałabym raptem dwóch odcieni z tej piątki, więc dałam sobie spokój. Z tej kolekcji mam duo rozświetlacz + róż, które opisywałam na blogu w zeszłym roku. Wybrałam odcień Champagne Pop i Flowerchild, który nie znalazł się w Twojej palecie. Oba są przepiękne i cudownie wyglądają razem na policzkach. Nie wspominając już o tych luksusowych opakowaniach ;)
OdpowiedzUsuńDlatego tym bardziej się cieszę, że już wkrótce Becca będzie dostępna w Polsce :D. Flowerchild też jest na mojej liście ;).
UsuńPrzepięknie się prezentuje :) ale przyznaję się bez bicia że widzę ją pierwszy raz w życiu :P
OdpowiedzUsuńGratuluję prezentu :D Bardzo fajne są odcienie różowe, moje klimaty :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPiękności! ♥
OdpowiedzUsuńSą obłędne! Wszystkie!!!! <3
OdpowiedzUsuńWitam!Bardzo zazdroszczę Paniom, które mogą rozkoszować się efektem tych kosmetyków, bo faktycznie efekt po nałożeniu obłędy ! Mnie jednak strasznie uczylił zarówno podkład Aqua Luminous Perfecting Foundation jak i puder do twarzy Soft Light Blurring Powder już po pierwszym nałożeniu, gdzie dokonałam kilku prób ich użycia, razem jak i osobno, ale moja twarz piekła i robiła się mocno zaczerwieniona i podrażniona. Myślałam, że to może wina kremu, który pod nie nałożyłam, jednak ponowiłam dwie próby na oczyszczoną i złagodzoną lekami przeciwalergicznymi twarz. Niestety oba produkty zawierają w sobie jakiś składnik, który działa bardzo alergizująco. Opowiedziałam o tym 3 koleżankom i one także użyły ich na próbę i o zgrozo...wszystkie objawy uczulenia wystąpiły również u nich. Nie wiem co z tymi kosmetykami jest nie tak..zakupione były w S....niedługo po premierze, a tu taka klapa i to u 4 osób. Muszę przyznać,że to bardzo dziwny przypadek, aby 4 kobiety o różnych cerach używające wysokopółkowych podkładów miały te same odczucia i mocny odczyn alergiczny. Nie wiem czy nie poinformować o tym S...być może ta partia jest czymś zanieczyszczona. Szkoda..bo są obłędne i warte zakupu o ile ma się to szczęście, że nie uczulą tak jak mnie i moje znajome, gdzie wszystkie bardzo się dziwimy, że coś takiego wystąpiło...No nie tego oczekiwałam po tej marce i to tak wyczekiwanej na polskim rynku.Cóż..spotkało mnie totalne rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie jest kosmetyczne marzenie, ja niestety jeszcze produktów Becca nie próbowałam, ale zdecydowanie będe musiała!
OdpowiedzUsuńSzczerze doradzam...przed zakupem pełnowymiarowego produktu wziąć próbkę.Ja bardzo żałuję, że w ciemno kupiłam nowe produkty, na które teraz patrzę z bólem serca, gdzie piękne opakowania zdobią moją półkę w łazience i które niestety nie są mi pisane z uwagi na wcześniej opisane przeze mnie w komentarzu działanie uczuląjace :(
OdpowiedzUsuńGold Pop nie w moim klimacie. Jest za ciepły, a ja nie lubię takich rozświetlaczy. Cała reszta miodzio, choć niestety mnie Moonstone mocno rozczarował :(
OdpowiedzUsuń